Po naszym ostatnim pocałunku w ogóle nie mogłam zasnąć. Chciał wtedy zostać, ale gdybym się zgodziła, następnego dnia rano musiałabym zmierzyć się z bolącą waginą i kacem moralnym, że tak szybko uległam jego urokowi. Twardo obstawiałam przy swoim. Nie zgodziłam się by u mnie nocował. Nie bardzo wiedział jak ma zareagować na moją odmowę, ale z uwagi na to, że nadal byłam na niego wściekła postanowił nie naciskać. Poczułam się o wiele pewniej stawiając na swoim, ale gdy tylko zostałam sama pogrążyłam się we łzach, bo w głębi duszy chciałam go mieć przy sobie. Zayn jest samolubnym mężczyzną, a ja nienawidzę faktu, że zakochałam się w nim jak kretynka.
W głowie mi się już kręciło od tego całego natłoku myśli. Z pewnością za bardzo analizowałam pewne rzeczy. Obawiałam się lekko stanem Emmy i tym, jak intensywnie Zayn się nią opiekował. To znaczy, w jakimś tam stopniu, bo wiadomo jak to u Zayna jest z okazywaniem uczuć. Frustrowało mnie to, że ukrywa przede mną tak wiele informacji na temat związku z Emmą, ale nie mogłam na nim nic wymusić, bo był zbyt uparty. A może powinnam porozmawiać z Emmą? Ale sama, bez uporczywego odczucia, że stoi za mną popieprzony koleś, który patrzy na mnie spode łba, obserwując każdy najmniejszy ruch. Może faktycznie właśnie tak powinnam zrobić? Poza tym, ona i tak nie bardzo jest się w stanie ruszać, więc nie ma zagrożenia, gdy wymsknie mi się jakaś mała złośliwość. Muszę się tylko zastanowić nad tym jak daleko zajdzie ta rozmowa i ile Emma będzie łaskawa mi powiedzieć. No i ile z tego potem przekaże Zaynowi.
- Re! Przesyłka do ciebie. - usłyszałam z dołu krzyk Amber.
Było zbyt wcześnie. Warknęłam pod nosem i zwlokłam się z łóżka. Chwilę później stałam już przy drzwiach wejściowych. Listonosz uważnie skanował mnie wzrokiem od góry do dołu, a ja aż trzęsłam się z zimna. Koleś był dość niski, no może tylko kilka centymetrów wyższy ode mnie. Podstawił mi jakieś papiery do podpisania, co z ociąganiem w końcu zrobiłam, a on zaśmiał się pod nosem. Pewnie dlatego, że wyglądałam jak chodzące nieszczęście. Cóż, dopiero co wstałam.
- Um, proszę to po prostu przynieść. - wymamrotałam przecierając zaspane oczy i ziewając w międzyczasie.
- Eee, nie wydaje mi się, żeby ta przesyłka nadawała się do przechowywania w domu. - odpowiedział lekko rozbawiony.
- Co?
- Niech pani sama zobaczy. - uśmiechnął się wręczając mi kluczyki.
Kurwa, co?! Kluczyki do samochodu?!
- Och, to też jest dla pani. Jakiś chłopak, twierdzący, że jest pani starym znajomym prosił bym to pani przekazał. - wzruszył ramionami z przepraszającym wyrazem twarzy podając mi list - Nie powinienem tego robić, to niezgodne z procedurami, bo nie został nadany oficjalnie, ale gość wyglądał całkiem serdecznie i chyba mu zależało, więc...
- Dzięki. - rzuciłam nie bardzo zwracając uwagę na to co mówił. Ściągnęłam skarpetki i wyszłam przed dom. Na naszym nieproporcjonalnie małym podjeździe stał matowo-czarny Saab 2013 PhoeniX. Jeden rzut okiem i wiedziałam od kogo jest ta "przesyłka". Kurier zagwizdał głośno, wyrażając tym samym zachwyt nad autem, co pewnie zrobiłby każdy mężczyzna.
- Ślicznotka... Lepiej będę się już zbierał. Trzymaj się, kochaniutka.
- Taa... - bąknęłam nadal w półśnie - Ty też się trzymaj, kochaniutki. - zaakcentowałam ostatnie słowo i ruszyłam z powrotem do domu, gdzie przywitała mnie Amber zbierająca szczękę z podłogi. Och, cudnie.
- Zayn kupił ci ten samochód? - zapytała z szaleńczą ciekawością wyglądając przez okno.
Zaspana kiwnęłam głową i skupiłam się na liście, który trzymałam w rękach.
- To też od niego?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem. Pewnie tak. - rozdarłam kopertę i wyciągnęłam z środka kartkę. Kluczyki razem z niepotrzebnym papierem powędrowały na stolik. Zaczęłam czytać, a Amber przez cały czas uparcie zaglądała mi przez ramię.
Kurwa mać!
- Devon?! - Amber po raz kolejny zbierała koparę z podłogi - Skąd on, do chuja, wie gdzie mieszkamy?! To znaczy, gdzie ty mieszkasz?
- Nie wiem?! To nie zostało nadane na poczcie, Devon dał to temu listonoszowi. Tak chyba mówił ten koleś...
- O co mu chodzi z tymi tarapatami?! Myślałam, że już dawno pozbyłaś się go ze swojego życia.
Nie odpowiedziałam.
- Co się stało w Ameryce? - zapytała podpierając rękę o biodro i unosząc wymownie brwi. Tryb bezwzględna jędza w pełni aktywowany. - Co tak nagle znowu go do ciebie przywiało?
- Jest prawdopodobieństwo, że Zayn wywalił go z pracy. - wymamrotałam niewyraźnie.
- Jest prawdopodobieństwo?! Co? Czekaj, pogubiłam się trochę.
Och, nie powiedziałam jej? Niezła ze mnie przyjaciółeczka.
- Wszystko ci opowiem. Pamiętasz tę noc, kiedy powiedziałam Zaynowi o Devonie.
Uśmiechnęła się zadowolona z nie wiadomo czego.
- Tę noc kiedy zaliczyłaś...
Przerwałam jej momentalnie, ucinając dalsze wspomnienia wieczoru, kiedy pierwszy raz uprawiałam prawdziwy seks.
- Tak, właśnie wtedy. - zmarszczyłam czoło czerwieniąc się lekko.
- Wyluzuj trochę, Re. Tylko się droczę. - odparła Amber sadowiąc mnie na niskim stoliku po środku salonu - Mów dalej. - zachęciła.
- Nie miałam, kiedy wcześniej ci tego wszystkiego powiedzieć, bo wiesz, pakowanie, przeprowadzka, Ted. - jęknęłam sama do siebie.
- No, wszystko jest okej. Teraz mi zdasz relację. - zamachała zniecierpliwiona ręką dając mi znać, żebym przeszła do rzeczy.
Dobra już, spokojnie.
- Więc, Zayn pozbierał trochę informacji na temat Devona. Okazało się, że...
- Czekaj, to legalne? - Boże, kobieto! Dajże mi skończyć! Skarciłam ją w myślach i wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem, w każdym bądź razie, Zayn dowiedział się od swojego wyspecjalizowanego w tego typu rzeczach szpiega, że Devon pracuje jako menadżer w Malik Heritage Hotel w Kalifornii...
- Jakim cudem? Przecież to mógł być jakikolwiek inny Devon Anderson.
- Elena i Devon nadal są parą.
Ułożyła usta w kształt "o", po czym ponownie zamachała dłonią, dając znak, że mogę kontynuować.
- Następnego dnia, kiedy byliśmy w jego penthousie dostał telefon od swojego małego szpiega. Ten przekazał mu wszystkie informacje na temat tego całego gówna, którego dopuścił się Devon.
- Czyli?
- Miał jakieś sześć, chyba, asystentek. Zayn mówił mi, że je szantażował.
- Jak?
- Agh, Devon też robił małe sprawdzenie osób, które miał zamiar zatrudnić i pracę dostawały te, które miały jakieś plamy na życiorysie, sfałszowane CV, czy list polecający. Szantażował je tym w zamian za seks.
Amber wyglądała na kompletnie zaskoczoną.
- Co?!
- Wynagrodzenie w firmach Zayna jest naprawdę wysokie. Jest cholernie hojny, a Devon wykorzystywał to do własnych przyjemności. Kiedy tylko przyszło mu zatrudnić kogoś ponownie, zawsze najpierw sprawdzał przeszłość tej osoby, nadążasz?
Amber pokręciła głową.
- Dobra, inaczej. Składasz CV, masz jakąś wyboistą przeszłość na sumieniu, o której nie wspominasz w swoim CV, do tego potrzebujesz kasy. On cię zatrudnia, po czym szantażuje, żebyś uprawiała z nim seks. Jeśli się nie zgodzisz, zacznie rozpowszechniać o tobie niezbyt przyjemne informacje w efekcie czego stracisz pracę i hojne wynagrodzenie, które oferuje zatrudnienie u Zayna. Albo odejdziesz sama, bo nie wytrzymasz presji.
Amber powoli kiwnęła głową, próbując poskładać wszystkie informacje do kupy.
- Okej, więc jeśli zdecydujesz się zatrzymać pracę w zasadzie jesteś jego seks zabawką i zarabiasz kupę forsy. Jeśli nie zgodzisz się na seks, masz przejebane bo rozpowie wszystkim o twojej fatalnej przeszłości?
- No, i Zayn chciał z nim poważnie o tym pogadać, więc umówili się na spotkanie w Kalifornii.
- To po to poleciał z tobą do Ameryki, chciał się widzieć z Devonem. Teraz rozumiem, a zastanawiałam się po co on tam z tobą, jak ogon za psem... Okej, mów dalej.
- Wiesz jaka jestem uparta, no i raz była taka sytuacja, że bardzo chciałam coś zrobić. Jak chce coś zrobić to po prostu to robię, a zatrzymywanie mnie, czy zakazywanie jest tylko dla mnie dodatkową zachętą.
Amber skinęła głową z lekkim uśmiechem na ustach. Cały czas nawijała swoje blond loki na palec wskazujący.
- Zayn kazał mi zostać w penthousie, podczas gdy on będzie na tym spotkaniu z Devonem, a ja po prostu chciałam się stamtąd wydostać i być jak najdalej od Devona. Nie posłuchałam go i w końcu znalazłam się w holu głównym, rozmawiając z Eleną, po czym jeszcze na dokładkę pojawił się Devon.
- Widziałaś Devona! - szeroko otworzyła usta ze zdziwienia.
- No, widziałam kutasa, ale kompletnie zignorowałam jego obecność. Okazało się, że Zayn zdegradował go do stanowiska śmieciarza. Następnego dnia, kiedy już prawie wyjeżdżałam na lotnisko... Właściwie to nie bardzo pamiętam co się wydarzyło. Dopadł mnie i zaczął się do mnie przywalać, ale pojawił się Mark i go powstrzymał, no i potem jak spod ziemi, wyrósł Zayn. Wściekły jak cholera, zaczął gadać tym swoim mądrym językiem, zwolnił Devona no i teraz ten jest wkurwiony. Zayn ma dostęp do wyciągów z jego kart kredytowych i dowiedział się, że kupił bilet do Londynu. A teraz jeszcze ta dziwaczna notka! Zaczynam się denerwować.
Amber potarła moje plecy, co miało mnie chyba uspokoić.
- Oddychaj, mała. Wszystko będzie dobrze.
- Serio? Bo jakoś wszyscy mi to powtarzają, ale jest coraz gorzej! Nie powinnam była mówić Zaynowi o Devonie. - ukryłam twarz w dłoniach.
- Hej, Re! Słuchaj, Zayn wydaje się naprawdę opiekuńczy wobec ciebie. Pamiętaj, "my nie żałujemy, śmiejemy się i zapominamy". Bardzo dobrze, że powiedziałaś Zaynowi o tym dupku, to nie podlega dyskusji. Jesteś autorką swojej własnej książki. Nie możesz nic z niej wymazać.
Uśmiechnęłam się lekko zażenowana.
- Kiedy ty się zrobiłaś taka głęboko myśląca?
- Kiedy James zaczął mi pomagać przy przeprowadzce, bo ciebie nie było. - wzruszyła ramionami.
- Och, to prawda. On i te jego wywody. Dobra, mam w planach odwiedzić jeszcze znajomą. - dokończyłam z lekkim wahaniem. Cholera.
- Znajomą? - zapytała - Gdzie?
- Właściwie to znajoma Zayna jest w szpitalu, chciałam zobaczyć jak się ma. - uśmiechnęłam się lekko, a Amber podejrzliwie zmarszczyła brwi.
- Okej. - powiedziała nisko i powoli.
- Wezmę swoje nowe auto. - chwyciłam kluczyki ze stolika i ponownie posłałam jej uśmiech.
- Serio jesteś jakaś mega skomplikowana.
- Jej! Dzięki!
- Pamiętaj tylko, że jak coś, to wiesz gdzie mnie znaleźć. Jesteś ostatnio strasznie spięta, wyluzuj się trochę.
Skinęłam głową na odchodne, po czym usadowiłam się w drogim samochodzie. Podejrzewam, że jego równowartość odpowiadała cenie mojego domu. To cacko już znalazło drogę do mojego serca. Oklepany tekst, ale taka jest prawda. Wyglądało tak dystyngowanie i luksusowo, że wydawało mi się, że w ogóle do niego nie pasuję. Silnik zamruczał przywołując maszynę do życia, gdy przekręciłam kluczyk w stacyjce. Zaszokowało mnie to, jak cicho pracował w porównaniu z Roofie'm.
Z łatwością wycofałam samochód na główną drogę i skierowałam się prosto do szpitala. Łatwo rozpracowałam jak obsługiwać się radiem, więc po drodze słuchałam muzyki, do momentu, aż w pewnym momencie z głośników usłyszałam dzwonek telefonu. Co? Ktoś dzwoni? Tu jest telefon? W samochodzie? Spojrzałam na prostokątny wyświetlacz umieszczony w desce rozdzielczej, a kciukiem lekko nacisnęłam guzik z słuchawką na kierownicy. Dzwonek umilkł, a ja zmarszczyłam brwi skonsternowana.
- H..halo? - powiedziałam głośno, rozglądając się na boki.
- Victoria, dobrze znowu cię słyszeć. - jego magnetyzujący głos rozległ się po wnętrzu auta. Łał, już kocham ten samochód.
- Zayn?
- Hej. - jeśli dobrze mi się wydawało, to brzmiał, jakby się uśmiechał. Naprawdę tęskniłam za jego głosem. Wymienianie SMS'ów to nie to samo. Mimo wszystko nadal byłam na niego trochę wkurzona.
Powstrzymywałam się od uśmiechu.
- Hej.
- Co robisz? - zapytał, a ja wyobraziłam sobie jak przygląda mi się z kamiennym wyrazem twarzy.
- Umówiłam się ze znajomą.
- Jaką znajomą?
Moje oczy szerzej się otworzyły. Głośno przełknęłam ślinę.
- Ruby. - na kilka sekund zapanowała cisza.
- Domyślam się, że jedziesz swoim nowym samochodem?
Fiu! Momentalnie się zrelaksowałam. Było naprawdę blisko.
- Nowym, ekstremalnie drogim samochodem, tak, dzięki tobie.
- Nadal się na mnie złościsz? - zapytał.
- Tak.
Westchnął cicho.
- Kiedy będę mógł cię znowu zobaczyć?
- Nie wiem. Wydajesz się zawsze być zajęty. - wymamrotałam wjeżdżając na podziemny parking szpitala. Czułam się jakbym gadała sama do siebie.
- Teraz nie jestem zajęty.
- Ale ja jestem. - bąknęłam parkując auto, po czym sięgnęłam po swój portfel do jednej z kieszeni w desce rozdzielczej. Uwielbiam ten samochód! - Aaa... I Devon...
- Co z nim? - zapytał Zayn.
- Wysłał mi list. Było tam napisane "O wiele łatwiej jest wplątać się w tarapaty, niż się z nich wygrzebać". Wydaje mi się, że on jest w Londynie.
Na chwilę zapanowała cisza.
- To jakiś cytat?
- Możliwe.
- Gdzie jedziesz?!
Zamarłam. Co ja mam mu odpowiedzieć? Do sklepu, kupić kogoś, kto mnie pokocha?
- Muszę kończyć.
- Victo...
- Zayn, muszę lecieć. Przepraszam. - wiedziałam, że będę tego żałować, ale rozłączyłam się. Ostatnim razem, kiedy to zrobiłam wkurwił się nie na żarty. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak zareaguje teraz. Postanowiłam zostawić komórkę w aucie, bo wiedziałam, że nie przestanie wydzwaniać, zwłaszcza teraz, gdy nie odpowiedziałam na jego pytanie. Jego podejrzliwość będzie rosła pewnie z sekundy na sekundę i jak w końcu dojdzie do tego, że przyjechałam spotkać się z jego byłą kochanką wybije mi z głowy te jebnięte pomysły.
***
- Mogę jakoś pani pomóc? - tym razem w recepcji siedziała inna kobieta. Stałam przed nią niepewna siebie, a ona uśmiechała się ciepło. Od razu zauważyłam trochę szminki na jej zębach i nie mogłam oderwać od niej wzroku. Cały czas się na to gapiłam.
- Umm, Emma Donaldson.
- Ach, tak. Mogę prosić pani nazwisko?
Kurwa, jak mogłam o tym zapomnieć!
- Victoria Greene. - bąknęłam.
Spuściła wzrok na kartkę z listą osób, po czym uśmiechnęła się pogodnie.
- Tamtym korytarzem...
O, mój Boże! Moje nazwisko jest na liście!
- Dziękuję, wiem gdzie to. - przerwałam jej i pospiesznie ruszyłam w stronę pokoju Emmy. Gdy tam dotarłam, rzuciłam okiem przez małe okno do sali. Była sama, ale wyglądała już o wiele lepiej, niż gdy byłam tu po raz pierwszy. Wchodząc do środka czułam tylko zdenerwowanie i strach. I co ja jej mam niby powiedzieć? Mogłam lepiej przygotować się do tej rozmowy.
- Victoria? - jej głos brzmiał już lepiej i nawet uśmiechnęła się szczerze, ale widziałam ten drapieżny błysk w jej tęczówkach. Siniaki na jej twarzy lekko zbledły, a opuchnięte oczy, już nie straszyły tak swoimi rozmiarami.
- Cześć. - rzuciłam nieśmiało, stając przy jej łóżku. Wolałabym, żeby mówiła do mnie Re. - Przyszłam tylko zobaczyć... jak się czujesz. - wyjąkałam.
- Bardzo miło z twojej strony. - między jej idealnie wypielęgnowanymi brwiami dostrzegłam małą zmarszczkę zdradzającą jej konsternacje z powodu moich odwiedzin - Jesteś sama? - zapytała zaskoczona, zerkając ponad moje ramię. Spodziewała się kogoś?
Skinęłam potakująco. Przechyliła głowę w bok, a po chwili dostrzegłam, że zorientowała się jak sprawy wyglądają.
- Zayn nie wie, że tu jesteś, prawda?
Skrzywiłam się, jakby złapała mnie na gorącym uczynku z ręką w słoiku z ciasteczkami.
- Nie wie.
Uśmiechnęła się lekko.
- Och, Victoria. Na własne życzenie pakujesz się w niemałe kłopoty. Usiądź proszę, potraktujmy to jako niefortunny zbieg okoliczności. Ze mną jesteś bezpieczna.
Serio? Niepewnie obeszłam jej szpitalne łóżko i usiadłam na niewygodnym krześle. Byłam strasznie spięta i nie uspokoiłam się nawet na chwilę od momentu w którym tu weszłam.
- A teraz zdradź mi prawdziwy powód twojej wizyty. - jest tak samo dobra jak Zayn. Albo może ja po prostu jestem zbyt łatwa do rozszyfrowania. Ułożyłam usta w dzióbek po jednej stronie twarzy i nerwowo zaczęłam bawić się palcami. Chłodną dłonią oplotła moje rozedrgane palce i ścisnęła je lekko. Ona mnie dotyka?
- Jesteś bardzo zdenerwowana, nie ma się co stresować. - powoli przechyliła głowę w bok - Spokojnie. - jej głos mówił co innego, był oziębły, jakby jej słowa nie skrywały żadnej wartości.
Rozluźniłam swoje mięśnie, ale w duchu nadal siedziałam jak na szpilkach. Nawet nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Otworzyłam usta, ale nic się z nich nie wydostało.
- Zayn wydaje się bardzo cię lubić. - odezwała się, gdy zauważyła, że mi nie przychodzi to z łatwością.
Uniosłam jedną brew przyglądając jej się z zaciekawieniem, na co ona odpowiedziała tym samym.
- W takim razie okazuje to w dość zabawny sposób. - moja odpowiedź przykuła jej uwagę.
Lekko zmarszczyła czoło.
- Zgadzam się z tobą, Victorio, ale widziałam jak zachowuje się wobec innych. Ciebie traktuje inaczej, mimo że możesz mieć mylne wrażenie.
- Ja nie mam porównania, niestety. - niewinnie wzruszyłam ramionami.
- Ale ja mam. - zmrużyła swoje błękitno-niebieskie oczy - Zacznijmy od tego, że nigdy nie wplątałby się w aferę z panem Andersonem i nie przyprowadziłby cię tutaj, gdyby nie chciał mieć cię blisko siebie. Zależy mu na to tobie, ale boi się to przyznać.
Co?! Powiedział jej o Devonie?
- Wiesz o...
- Devonie? Tak. Zayn mówi mi wszystko. - przerwała mi w pół zdania.
Kolejny powód, żebym mogła do woli wściekać się na Zayna. Zacisnęłam usta w cienką linię.
- Domyślam się, że wiesz o tym co nas kiedyś łączyło. - powiedziała miękkim, ostrożnym tonem.
- Niezbyt wiele. - odpowiedziałam niepewnie. Szybko zmienia tematy.
- Więc jesteś ciekawa i chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej?
Zaczęłam wiercić się na krzesełku szpitalnym.
- Po to przyszłam. - wyznałam, a moje policzki momentalnie zapiekły od gorąca.
- W naszej wspólnej przeszłości nie ma nic nieodpowiedniego. Był kłopotliwym nastolatkiem. To już skończone, teraz po prostu się przyjaźnimy, a ja płacę za to dość wygórowaną cenę.
Poczułam ciarki pod skórą. Kłopotliwy nastolatek, z którym pierdoliłaś się na lewo i prawo.
- Nie wydawaj pochopnym sądów. - ostrzegła cicho - Do tanga trzeba dwojga, Victorio.
- Re. Po prostu mów mi Re. - bąknęłam pochłonięta własnymi myślami.
- Zayn jest niesforny. - szepnęła - Życzę ci powodzenia.
- Co?
- Wydaje mi się, że jesteś świadoma tego, że Zayn jest niezdolny do miłości.
Skinęłam głową.
- Nie trzymaj go zbyt krótko, bo wysmyknie ci się między palcami. Widziałam taki scenariusz już wiele razy.
Zmarszczyłam czoło, uwięziona sam na sam z moimi myślami. W pokoju zapanowała cisza, a Emma westchnęła pod nosem.
- Żałujesz tego romansu? - zapytałam cicho.
Przecząco pokręciła głową. Okej, to pojebane. Kiedy ponownie podniosłam na nią wzrok wydawała się nieco bardziej spięta. Zerkała ponad moim ramieniem. Odwróciłam się, by spojrzeć w kierunku, który przykuł jej uwagę i zamarłam. Czułam jakby wszystkie moje wnętrzności wydarły się z środka i leżały porozwalane po całej sali szpitalnej. Zayn stał kilka metrów ode mnie.
- Victoria? - przechylił głowę, wyraźnie zaskoczony moją obecnością - C..co ty tutaj robisz? - czy on się właśnie zająknął? Nie widziałam go do kilku dni. Jego włosy jak zwykle były seksownie poburzone i wyglądał jakby dopiero co urwał się z jakiegoś biznesowego spotkania.
- Re, tylko wpadła mnie odwiedzić. Szlachetnie z jej strony. - Emma odpowiedziała za mnie i po raz pierwszy byłam wdzięczna, że jestem w jej towarzystwie.
Uśmiechnęłam się, ale dość mało przekonująco, więc zaraz spuściłam głowę.
- Mogę z tobą porozmawiać? Na osobności? - Zayn wyciągnął swoją dłoń w moja stronę.
Cholera. Wstałam powoli i chwyciłam jego rękę.
- Trzymaj się. - bąknęłam do Emmy, a ona skinęła głową. Gdy wychodziliśmy uścisk dłoni Zayna lekko się zacieśnił, a ja od razu poczułam dreszcze rozchodzące się pod skórą. Nie byłam jednak pewna, czy to dobry znak. Zaprowadził mnie do małej poczekalni za rogiem i stanął ze mną twarzą w twarz, całkiem oniemiały.
- Myślałem, że umówiłaś się ze swoją znajomą. - jego nozdrza rozszerzyły się, gdy głęboko zaciągał się powietrzem.
- No tak.
- Jaką znajomą?! Emmą?! - wypalił.
- Po spotkaniu z Emmą miałam się zobaczyć z Ruby. - skrzywiłam się - Czemu tak bardzo przeszkadza ci to, że się z nią widziałam?!
- Bo ona... - zamilkł i przeczesał palcami swoje włosy - Okłamałaś mnie.
- Nie zmieniaj tematu!
- Nie takim tonem.
Posłałam mu wymowne spojrzenie, przepełnione irytacją.
- Przestań traktować mnie jak małe dziecko!
- To przestań się tak zachowywać.
Wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami.
- Nigdy z tobą nie wygram. - wyrzuciłam w górę swoje ręce w geście kompletnej rezygnacji.
Uśmiechnął się pod nosem, a triumf zawładnął jego wyrazem twarzy, co tylko dodatkowo przyprawiło mnie o wewnętrzny wybuch wściekłości.
- Jesteś seksowna, kiedy się złościsz.
Zmarszczyłam czoło.
- Jakież urocze spotkanie. - wymusiłam uśmiech, a pewny siebie uśmieszek zniknął z jego ust. Wyraz twarzy Zayna momentalnie stał się niemożliwy do odczytania.
- Niezłe przedstawienie, Victorio.
- Cieszę się, że ci się podoba.
Westchnął poirytowany.
- Po co tu przyjechałaś?
Nie odezwałam się.
- Odpowiedz mi. - rzucił ostrzegawczym, niskim głosem.
Wzruszyłam ramionami, zaplatając ręce na piersiach, a linia jego szczęki od razu stała się wyraźniejsza.
- Grosik za twoje myśli? - syknął przez zaciśnięte zęby.
- Powiedziałeś jej o Devonie. - zwinnie zmieniłam temat.
- Wiem o niej wszystko, a ona wie o mnie więcej, niż ktokolwiek inny. - odpowiedział ostrożnie, ledwo trzymając w ryzach swoją złość.
- Och, no i przez ciebie, ona wie także o mnie! Jeśli prosiłeś mnie tylko o zaufanie i szczerość...
- Szczerość, Victoria. - podniósł głos, uciszając mnie momentalnie - Jak mogę ci ufać, jeśli nie jesteś ze mną szczera? Okłamałaś mnie.
Moje usta ułożyły się w cienka, prostą linię, gdy zrobił krok w moją stronę.
- Nie masz nic więcej do powiedzenia? - szepnął - Nie waż się zaczynać umoralniających gadek o zaufaniu i szczerości, jeśli samej cię na to nie stać. Naprawdę chciałbym dać ci porządną nauczkę. Serio, przelecieć cię tak, że nie byłabyś w stanie ustać na własnych nogach. - jego głos był niski i przepełniony pewnie taką samą złością, która wypełniała moje wnętrze. Pewnie wcześniej, jego słowa, jakoś by na mnie wpłynęły, ale teraz byłam nieźle wkurzona.
- Najpierw naucz się kontrolować swoją złość, zanim jeszcze kiedykolwiek zdecydujesz się mnie dotknąć. - spiorunowałam go wzrokiem, na co zmarszczył czoło - Po prostu odpowiedz na moje pytanie. Co przede mną ukrywasz?!
Napięcie i zdenerwowanie było bardzo widoczne w jego tęczówkach, ale nadal zachowywał kamienny wyraz twarzy. Mocno zarysowana linia jego szczęki zdradzała zaciśnięte w złości zęby.
- Mówiłem ci już, Victoria. Nic. Mieliśmy romans. To już skończone. Ile razy mam ci to jeszcze powtarzać?
- To dlaczego tak bardzo zaniepokoiła cię moja wizyta u Emmy?!
- Bo ona jest manipulatorką! Nie dasz rady ograć jej w jej własnej grze, Victoria. Ona jest mądra. Doskonale wie po co tu przyjechałaś. Cokolwiek ci powiedziała, to było kłamstwo.
Co?
- Emma nic mi nie powiedziała. - odparłam cicho - Powtórzyła tylko to samo, co mówiłeś ty. - no i parę innych rzeczy.
Zayn zmarszczył brwi i gwałtownie przeczesał palcami swoje poburzone włosy.
- W takim razie, nie mam nic już więcej do dodania. - bąknął wyraźnie rozkojarzony.
Przygryzłam wargę i opuściłam wzrok na swoje nerwowo splecione palce. "Zależy mu na tobie, ale boi się do tego przyznać." Czyżby? Moja wizyta u Emmy nie przyniosła żadnych korzyści, a tylko zaostrzyła sprawę. Nie wierzyłam mu. Ponownie przeczesał swoje włosy palcami, po czym wyciągnął rękę, by chwycić moją dłoń, ale zawahał się w pół ruchu.
- Mogę cię dotknąć? - zapytał cichym, zdenerwowanym głosem.
Skinęłam głową, pochłonięta swoim własnym światem. Ciałem byłam z Zaynem, ale mój umysł był całkiem gdzieś indziej. Złapał mnie za przedramię i przyciągnął do swojego ciała, mocno oplatając w ciasnym uścisku. Pochylił swoją głowę wtulając twarz w moje włosy i głęboko zaciągnął się ich zapachem.
- Zawsze tak pięknie pachniesz, Victoria.
- Nadal jestem na ciebie zła. - bąknęłam.
Westchnął głośno, a ja poczułam jak jego klatka unosi się ciężko przy mojej piersi.
- Tak samo jak ja. - wyszeptał słodkim głosem, który bez wątpienia skrywał w sobie jakąś mroczność. Delikatnie przeczesał moje włosy, i jak się spodziewałam, chwilę później okropnie powoli i łagodnie, pociągnął za nie, zmuszając bym podniosła na niego wzrok. Jego oczy przepełnione były pożądaniem i złością.
- Jesteś strasznie frustrującą kobietą, Victoria.
- Masz zamiar mnie ukarać? - szepnęłam prawie niesłyszalnie.
- Och, tak. - odpowiedział równie cicho ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy, który nawet nie tknął jego tęczówek.
Z trudem przełknęłam ślinę, a on odsunął się ode mnie.
- Powinnam już iść.
- Pójdę z tobą.
- Nie, dam sobie radę...
- Nie kłóć się ze mną i tak już przegięłaś. - chwycił mnie za dłoń i pociągnął w stronę wind. Cholera, windy!
- Zaparkowałam na podziemnym. - bąknęłam.
- Wiem. Mark widział twój samochód.
- Wiedziałeś, że tu jestem?
Odetchnął głęboko.
- Tak, ale nie spodziewałem się, że będziesz u Emmy.
Och.
Kciukiem delikatnie gładził mnie po knykciach moich palców, czekając na przyjazd windy. Kiedy wreszcie się pojawiła, czułam jakby moje serce odmówiło posłuszeństwa. Gestem ręki wskazał, że mam wejść pierwsza, a on podążył zaraz za mną. Gdy tylko metalowa płyta się zasunęła, znowu poczułam niepewność względem niego. Tak samo jak za każdym razem, kiedy znajdujemy się w jakimś małym pomieszczeniu. Przygryzłam wargę, a on przycisnął mnie do ściany. Podniosłam dłonie i oparłam je o jego tors, gdy wpił się we mnie ustami. Jego ręce wędrowały po moich bokach, aż wreszcie dotarł do ud i uniósł mnie w górę, na co instynktownie zaplotłam nogi na jego biodrach.
Przygryzł skórę mojej szyi, a ja z całych sił starałam się powstrzymać jęk, wbijając palce w jego ramię. Jego usta z powrotem naparły na moje wargi, gdy moja dłoń nieśmiało zsunęła się w dół jego torsu, zmierzając do dolnych partii jego ciała. Palcami delikatnie przejechałam po jego twardym członku, uwięzionym za materiałem ubrania. O, rety. Mruknął miękko w odpowiedzi na mój dotyk.
- Nie pogrywaj ze mną, Re. - warknął erotycznym głosem.
- Przepraszam pana. - odparłam uwodzicielsko.
Winda zatrzymała się, a Zayn poluzował swój uścisk wokół mojego ciała. Gdy moje stopy z powrotem dotknęły posadzki, metalowe drzwi akurat się rozsuwały. Chwycił mnie za rękę i poprowadził prosto do wyjścia, a potem ruszyliśmy w stronę mojego samochodu. Zayn wyglądał na zatroskanego.
- Gdzie masz telefon? - zapytał.
- Um, w aucie. - odpowiedziałam cicho.
- Zostawiłaś go tam specjalnie, żeby łatwiej było ci mnie ignorować?
- Przepraszam. - zaczerwieniłam się, ale znalazłam odwagę, by podnieść na niego wzrok. Bardziej był skupiony na moim aucie, niż na mnie. - Zayn?
- Co się stało z twoim samochodem? - wypalił.
- Co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi i spojrzałam w kierunku w którym wpatrywał się Zayn. Moje oczy szerzej otworzyły się ze zdziwienia. Ktoś poprzebijał opony! - O, mój Boże... - szczęka mi opadła i aż poskoczyłam, gdy na parkingu rozległ się łoskot upuszczanego metalowego pręta.
- Tori! - kurwa mać! To Devon! Szedł powoli w moją stronę, a na jego twarzy wyryty był złowieszczy, wilczy uśmiech. Zayn ostrożnie chwycił mnie za dłoń, a ja z trudem przełknęłam ślinę. On jest jakiś popierdolony!
- Jak miło cię znowu widzieć. - zielone tęczówki Devona spoczęły na Zaynie. Cały czas uśmiechał się pod nosem, a ja marzyłam tylko o tym, żeby zetrzeć mu ten pewny siebie uśmieszek z twarzy. - I jeszcze Zayn. Jak, kurwa, słodko. - przewrócił oczami - Miło dostać taką ofertę od miliardera, co nie?
Zmarszczyłam czoło skonsternowana i zaskoczona.
- Co się tak dziwisz, skarbie? Oboje dobrze wiecie o czym mówię. - Devon zmrużył oczy wpatrując się w Zayna. - Podpisała już kontrakcik? - uśmiechnął się złowieszczo - Proszę pana?
Kurwa mać! On wie o kontrakcie?!
_____________________________________________________________
HELLURRR!
Kolejny rozdział pojawi się w poniedziałek :)
Mam nadzieję, że ten się podobał, trochę się w nim działo i muszę przyznać, że tłumaczyło mi sie go cudnie, bo lubię jak jest dużo dialogów. A KOLEJNY ROZDZIAŁ TO JUŻ W OGÓLE CYCKI URYWA MÓWIĘ WAM JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ, AŻ WAM GO PRZETŁUMACZĘ LULZ :D
Nie jestem już zabawna, więc idąc za radą Ali (tak czarnuchu do Ciebie mówię i to jest dowCIP o Tobie hłe hłe) napiszę po prostu żart o Murzynie, który wymyśliłam przed chwilą, ale jest prawdopodobieństwo, że wcale go nie wymyśliłam, tylko gdzieś słyszałam i teraz powtarzam, ale nie pamiętałam więc sobie go przywłaszczam lulz
ŻART:
- Co ma Murzyn długiego?
- Kartotekę.
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Kochani, mówiłam Wam, że będę chciała żebyście napisali kilka słów dla Chanel a ja jej je przetłumaczę i jakoś ładnie poskładam w całość z uwagi na zbliżający się koniec Coldziaczka :) Zostały dwa rozdziały, więc pliska napiszcie w komentarzach co chcielibyście jej powiedzieć, postarajcie się o oryginalność i oczywiście swój podpis. Jeśli sobie życzycie możecie napisać of korz od razu po angielsku :)
Umówmy się, że będzie to można wysyłać do niedzieli, a ja potem podzielę się z Wami efektem końcowym, zanim wyślę go Chanel.
Aaaaa.... i mam zamiar na swoim osobistym blogu stworzyć FAQ (czyli najczęściej zadawane pytania), będzie to można znaleźć pod tym linkiem TUMBLAH.
To tyle na dziś, do poniedziałku! :) xx
Dziękuję za uwagę, czytała Krystyna Czubówna.
pierwsza <3 @shautupandkiss
OdpowiedzUsuńŁuhuu, idę czytać!!!! Jestem pierwsza!!!!
OdpowiedzUsuńtrzecia! :D
OdpowiedzUsuńCzwarta!
OdpowiedzUsuńFhdshdikfugjdf
OdpowiedzUsuńHa piątak!~HSHAGFLIHASGF lofff u murzynie. :D Rozdział cudowny.xddd Kamila.xxx
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE! Boże, kocham cię za to że to tłumaczysz!
OdpowiedzUsuńAutorka wspominała coś o takiej jakby 2 części Cold, będziesz ją także tłumaczyć? xx
Druga część Colda - Chills ma już 9 niesamowitych rozdziałów! <33
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńBędziesz tłumaczyć cz. 2 Cold ???
Kocham, kocham, kocham! Ahhh. czekam na następne rozdziały . Czy ty wiesz, że jak na nie czekam, to czytam od nowa tłumaczenie ? Znam je już chyba na pamięć :D
OdpowiedzUsuńDo Chanel :
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak Ci dziękuję za to że wymyśliłaś i napisałaś to cudowne opowiadanie ! . To najlepsze opowiadanie i nikt temu nie zaprzeczy ! Kocham cię . / @Gosiaa069
Rozdział świetny jak zawsze.
OdpowiedzUsuńKocham autorkę i ciebie < 33 wspaniale tłumaczysz
pozdrawiam / Wiktoria xd
Boże jakie Emocje ;p Najpierw Re postawiła się Zaynowi a potem jeszcze Devon oznajmia że wie o tym kontrakcie :o Nie moge się doczekać następnego rozdziału! ;D
OdpowiedzUsuńOj, nie pożałujesz! :D
UsuńZ tego co pamiętam, będą też takie momenty, na które wszyscy tutaj czekamy! :D haha
Kocham <3 rozdział po prostu zajebistyy ;* ciekawą jestem co się będzie działo w następnym. Czekam na nextaa. To do poniedziałku kochanie ^^
OdpowiedzUsuńMam pytaniee. Czy druga część jest już napisana ? Będziesz ją tłumaczyła tak jak do tej pory ( co 3-4 dni ) ?
OdpowiedzUsuńGENIALNE,NAJUKOCHAŃSZE OPOWIADANIE ! !
Druga część Colda - Chills ma już 9 rozdziałów. :)
UsuńCzubówna? Serio? jeny.. czy tylko ja czytam każdy rozdział po 5 razy? XD lol
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty! :D
UsuńDevon, ty skurwysynu .
OdpowiedzUsuńMyślę, że Devon wie coś o Emmie o.O
boże! kocham cię! ej ale to będzie już ogólnie koniec Colda?
OdpowiedzUsuńnieee... (chyba) miejmy nadzije że Chills tez nasza kochana tłumaczka nam przetłumaczy ♥
UsuńNom, oby. W oryginale ma już 9 rozdziałów i powiem Wam, że są niesamowite, cudowne, zajebiste! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
UsuńCzytajcie komentarze bedzitlumaczyc c:
Usuńdo Channel : Dziewczyno,masz ogromny talent! to opowiadanie jest genialne,najlepsze jakie czytałam ! Chciałabym poznać cię w realu,i porozmawiać z tobą ! to byłoby super,odlotowe ! niestety nie ma takiej możliwości ! :( Bardzo dziękuje,że piszesz to opowiadanie,i wiedź,że w polsce masz wielu fanów ! :)
OdpowiedzUsuńco do rozdziału: jak zwykle zajebisty! :D jezu,serio,od chuja się dzieje ; o devon pewny siebie szmaciarz ! yhhhh,powiesiłabym go za jaja ! co za cham ! nie mogę doczekać się kolejnego ! ; )
ty dziewczyno masz nierówno pod sufitem poukładane :P
OdpowiedzUsuńto ja tak nietypowo, poza coldowym tematem - uwielbiam czytam Twoje słowa pod rozdziałami, jesteś mistrzem, zawsze poprawiasz mi humor:D
OdpowiedzUsuńach... czemu ja nigdy nie czytam komentarzy zanim je dodam?!
Usuńuwielbiam czytać*
Ej! Ale po Coldzie jest jeszcze inna część tego opowiadania. Mam takie pytanie Będziesz je tłumaczyć czy coś?
OdpowiedzUsuńKolejny zajebisty rozdział♥
OdpowiedzUsuńDo Chanel: Genialne opowiadanie <3 Masz talent :D Szkoda że takie krótkie,mogłabym je czytać w nieskończoność :)
Spokojnie, jest jeszcze druga część - Chills.
UsuńMiejmy nadzieję, że nasza kochana tłumaczka będzie ją tłumaczyć, bo jest genialne! ♥
Umarłam jest to takie zajebiste... Ale boje się czytać następny rozdział. Jak mówisz, że cycki urywa... nie chcę by urwało mi moje XDDDDD /Na
OdpowiedzUsuńTeż nie chcę, zwłaszcza, że mało co mam! :D hahaha
UsuńA co do nast. rozdziału - serio coś tam urywa, genialny jest! ♥♥
Hahhah jak będe czytała następny rozdział, to będę trzymała swoje piersi, będzie bezpiecznie. Nie urwie ich /Na
UsuńZajebisty, zajebisty, zajebisty !!! ;333 czekam na następny w poniedziałek !!! ;*
OdpowiedzUsuńPo postu jhdbcksdhkbvwaxfg. Rozdział zajebisty. Nie wiem co z sobą zrobię jak to się skończy. Jezu po prostu żal mi Re nie może sobie z Zayn'em po prostu ułożyć życia? Zawsze coś im musi przeszkodzić?... Pozostaje tyko walić głową w ścianę xD
OdpowiedzUsuńJestem Ci naprawdę wdzięczna za tłumaczenie, robisz to świetnie. Naprawdę podziwiam cb i autorkę że nacie do tego nerwy. KC :***
Zacznij czytać Chillsa - tam dopiero się dzieje (między Re i Z)! :D ♥
UsuńOMG *_* sraaam , sraam i jeszcze raz sraaaaam. BOŻE. to jest adfsgghhjyytevfjdnvs ja waleeee.... *_____________*
OdpowiedzUsuńhehe suchar o murzynie heh beka xd
xoxo
Do Chanel
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuję za to opowiadanie. To jest jak ..... poprostu brak mi słów żeby to opisać. Jeszcze raz wielkie dzięki.
P.s . Już nie mogę doczekać się 2 części Colda /@JustynaJanik3
W oryginale jest 9 rozdziałów, genialne są! Ja w miarę możliwości czytam po ang (głównie przez niecierpliwość), ale później "cofam się w czasie" i czytam tłumaczenie. :D
UsuńChannel : KOCHAM CIĘ. To jest moje najukochańsze opowiadanie ;3
OdpowiedzUsuńBędzie druga część tego opowiadania ? :) a tak poza tym to rozdział zajebisty <3
OdpowiedzUsuńW oryginale jest i jak na razie ma się świetnie (jest już 9 ZAJEBISTYCH rozdziałów) i miejmy nadzieję, że tłumaczenie też będzie! :D
Usuńczy ja muszę mówić że sikam jak czytam twoje notki pod rozdziałami?
OdpowiedzUsuńnie muszę?
to dobrze bo chyba bym nie dała rady tak się śmieję XDDDD hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha, szczam.
jaki genialny rozdział! *.*
skąd Devon wie i w ogóle hnyusftgayujamifb !!!
do Chanel:
You're amazing. You're such a talented girl! I love this fanfic. I love every single chapter. It's just so awesome! Please, keep writing 'cause maybe one day you'll the greatest writer of our generation! Who knows. Good luck :)
Ann x
@NowSuitUp
(popraw moje ewentualne błędy bo prawie zasypiam i nie ogarniam xdd)
Malutki spoilerek: Devon wie, bo się włamał na maila Re. :D
UsuńDo autorki: Twoje fanfiction jest powalające. Na prawdę dziękuję za to, że je piszesz. Umarłabym bez tego ff. Kocham Cię całym sercem! @GranatoweEvo Do tłumaczki:Kochana dziękuję, że tłumaczysz to powalające ff. Na prawdę wielki szacunek dla Ciebie i podziw. Przepraszam, że tego do autorki nie napisałam po ang. po prostu jestem na telefonie i nie mogę zebrać myśli, żeby przetłumaczyć sb własne myśli po tym rodzdziale. Mam nadzieję, że część drugą też będziesz tłumaczyć. Kocham Cię bardzo! ;) @GranatoweEvo
OdpowiedzUsuńNajlepsze spotkanie na końcu xd Jestem ciekawa co tym razem Devon wymyślił :P Mam nadzieję, że nic się nie stanie Re ani Zaynowi :)
OdpowiedzUsuńjakieś podziękowania do Chanel wymyślę jutro bo dzisiaj jestem już zmęczona :P dopiszę je pod tym komentarzem :)
no i ten kawał o murzynie.. hhmmm.. nie no, beka z typa xDD hahaha
Tak więc mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie się działo ^_^
Może nawet faceci się pobiją ? Na razie mogę tylko wymyślać ;D
pozdrawiam
@Mo_Love_1D
O Zayna nie mamy się co martwić - rozwali gnoja jakby co. O Re zresztą też nie ma co się martwić - Zayna martwi się o nią bardziej niż o siebie (mimo że jest samolubny).
Usuń(malutki spoilerek): Do tego, co masz nadzieję, że się stanie w następnym rozdziale - nieźle kombinujesz. :D
♥♥
ow, dżizys... jakie emołszyn! ale kurde seksu jak nie było, tak nie ma!
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa haha
UsuńBędzie bodajże w następnym, więc się nie martwcie! :D
UsuńZabiłaś mnie tą końcówką *_* boziu, to jest boskie <3
OdpowiedzUsuńDevon to zwykły zjeb i nie uda mu się zniszczyć życia Victorii.
Czekam na rozdział :*
@AlicjaSzramowsk
Szybciej Zayn zniszczy jego życie, więc luz!
Usuń+ jak Wy wytrzymujecie bez oryginału?! :D
seksu nie było, ale i tak dupy urywa :D
OdpowiedzUsuńnajs czapter :)x
PS. Cczytała Krystyna Czubówna :D
OMG ! Nie wytrzymam do poniedziałku ! Kurde no to było zarąbiste, końcówka najlepsza <3 Kocham COLD aww co raz bardziej się wszystko rozkręca ! :D
OdpowiedzUsuńhttp://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/
Do Chanel:
OdpowiedzUsuńKocham Cię! Boże. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jest takie opowiadanie jak Cold. Sama piszę sporo, ale Twojemu geniuszowi po prostu nie dorównam! Cold hmm... co mogę o nim powiedzieć? Onieśmiela mnie. Wiem, śmieszne, zabawne, głupie, ale taka prawda. Gdy zaczęłam to czytać, tak się wciągnęłam, że nie mogłam mówić, ani myśleć o niczym innym. Cold uzależnia! Cieszę się, że znalazłam takie opowiadanie, ono w pewnym sensie odmieniło moje życie. Ty również, je odmieniłaś. Dziękuję Ci za to.
Kocham Cię, Twoja @DameCold x
HAHAHAH ROZJEBAŁAŚ MNIE SWOJA NOTKĄ <3
OdpowiedzUsuńjeeej... zajebiste jak zawsze. KC <3
OdpowiedzUsuńi pytanko: Chills tez będziesz tłumaczyć ???
Napisz jej ode mnie: Mam nadzieję, że jakieś wydawnictwo zainteresuje się jej opowiadaniem i będę mogła kupić książke abym mogła poczytać przed snem XD
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKurwa mac, rozpierdalasz notkami. XDD Kocham cie no nie, ♥
OdpowiedzUsuńDo autorki:
Nie wiem co ja bym zrobiła bez tego ff. Moje życie byłoby.. Nudne. Tak. Nie miałabym ideału faceta.. Nie miałabym tyle emocji w życiu, jakie mam przy czytaniu każdego, twojego rodziału. Nie wiem jak ty wymyśliłaś takiego Zayn'a ale wyszło ci to cudownie. Na prawdę. Chanel masz mega talent, i cieszę sie że go nie marnujesz. Że nie "dusisz" go w sobie. Cold bardzo uzależnia.. Bardzo.
Kocham Cie bardzo, twoja @MartynaFraxd
Będziesz tłumaczyła drugą część Colda ?
OdpowiedzUsuńO BOŻE! SZOK! TEGO SIĘ CHYBA NIKT NIE SPODZIEWAŁ :O CZEKAM JUŻ NA PONIEDZIAŁEK! ON WIE O KONTRAKCIE :O KOCHAM <33
OdpowiedzUsuńPowiec jej, ze ma bujna wyobraźnię ! I ze cudownie mi sie czyta jej opowiadanie !;*
OdpowiedzUsuńKarola <3
A rozdział zajebisty ;)
Yeeeah ! Świetny rodzial , szkoda tylko, że następny będzie dopiero w poniedzialek, a Tobie dziękuje, że go tlumaczysz jestes wspaniała. A co do Chanel chcialabym jej bardzo podziękować za jej twórczość i za to, że dzieli się nią z nami. Jest wspaniała pisarka i cieszę się, że wyraziła zgodę na tłumaczenie własnego bloga ! Pozdrawiam Dzasta. xoxo
OdpowiedzUsuńSory, że nie Napisalam po angielsku, ale po prostu nie mam sił już prawie usypiam , ale może jutro to napisze. Pozdrawiam. Dzasta.xx
UsuńDo tłumaczki: haha cycki urywa.. ale ty masz w bani nawalone :D
OdpowiedzUsuńDo autorki: wow! Twoj blog jest niesamowity! Pisz dalej bo masz do tego wielki talent. Jesli kiedy kolwiek wydasz ksiazke to z pewnascia ja kupie. Polska pokochała twoje fanfiction <3 pisz dalej. Much love from Poland! Julie xx @LuvMyLizzy
Boze kocham cie za to ze tak swietnie tlumaczysz i wgl ale zabije cie za to ze skonczylo sie na takim momencie (kit,ze to nie ty piszesz), no i jeszcze za to ze piszesz o tym urwaniu cycek bo rozdzial taki zajebisty ale dopiero w poniedzialek ;) No ale i tak KOCHAM CIE KOCHAM CIE KOCHAM KOCHAM CIE ps. zginiesz marnie / @ crazy_mofohe
OdpowiedzUsuńO jezu! <3 Umarłam *____* Boże, cudny rozdział! <3 Chcę już kolejny ! *O*
OdpowiedzUsuńChanel jesteś niesamowita! Uwielbiam twoje rozdziały. Niektóre fragmenty są naprawde życiowe. Mam nadzieje, że w przyszłości będziesz tworzyła coraz więcej blogów, rozdziałów takich jak ten. Napewny kochają cię tysiące czytelników i w tym ja. Dziękuje za cudne rozdziały <3 Życzę więcej pomysłów na blogi. Chociaż pewnie masz ich jeszcze wiele. Kate from Warsaw
OdpowiedzUsuńMATKO BOSKA JAKIE EMOCJE
OdpowiedzUsuńNIE JESTEM W STANIE TERAZ NAPISAĆ COŚ SENSOWNEGO DO CHANEL *PRZY OKAZJI MA PIĘKNE IMIĘ EH* WIĘC ZROBIĘ TO JUTRO, SPRÓBUJE PO ANGIELSKU, EWENTUALNIE POPRAWISZ MNIE LUB PRZETŁUMACZYSZ ZDANIA KTÓRYCH JA NIE DAM RADY. OK DZIĘKUJE CI OLCIU KOCHANA KC
omg to jest takie zajebiste że ja po prostu płacze że tylko jeszcze 2 rozdział. ale mam pocieszenie w tym ze jest kontynuacja hihi. ahmm na prawdę to opowiadanie przewyższa każde je sie tak zajebiście czyta jest tak wciągające że mi się gęba do ekranu szczerzy jak to czytam. na prawdę świetnie tłumaczysz. a Chanel jest zajebista osbą i ma mega bujną i wyjebaną w kosmos wyobraźnie że potrafi tak zajebiście opisać tą historie która ma w głowę oby tak dale. #słag :3 ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńa mam takie małe pytanko, czy autorka napisała już Chills czy dopiero pisze? i czy też bedziesz tłumaczyła? xx
OdpowiedzUsuńhttp://www.wattpad.com/20747227-love-lasts-forever-niall-horan-love-is-forever#.UjODCsb8GLg bd tłumaczyła tg bloga ? :) Po za tym rozdział świetny nie mg się doczekać poniedziałku xd
OdpowiedzUsuń:3
Do Chanel: Hejka :) Chcialabym podziekowac ci za takie swietne opowiadanie. Teraz nie moge zyc bez colda lol, moje zycie opiera sie na cytatach z colda hahah Masz wielki talent, nie zmarnuj go kochanie! Kocham cie! Jeszcze raz dziekuje <3 @berry_bluexo
OdpowiedzUsuńCo do rozdzialu to ddcjbojrsh <3 +sorki ze bez polskich znakow ale jestem na tel :>
W TAKIM MOMĘCIE PRZERWAŁAŚ?!
OdpowiedzUsuńNO WEŹ !
koxhaaaaam to <3
/Martynaaa
Jedyny komentarz do tego rozdziału to..WOW !!!
OdpowiedzUsuńNasza droga, najlepsza tłumaczko, ten rozdział był BOSKI ! Nie mogę się doczekać następnego! W ogóle zakończenie.. MEGA ! Ciekawe skąd Devon wie o kontrakcie. Coś mi się wydaje że Emma współpracuje z tym psychopatą. I coś mi się wydaje że nasz Zayn będzie się z nim bił. :3 Fajnie by było. :D
OdpowiedzUsuńA teraz kilka słów do autorki:
Droga Chanel, uwielbiam Twoje fanfiction! Jesteś niesamowita, masz ogromny talent do pisania. Pisz dalej! Co by tu jeszcze napisać.. A właśnie. Ktoś powinien wydać to opowiadanie jako książkę, ponieważ jest świetne! Kocham Cię. :D ♥
tt: @yourparadisexx
OMG TEN ROZDZIAŁ JEST TAKI DJVDOBJPVFFJPYSCKY *.* CHYBA PIERWSZY RAZ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ PONIEDZIAŁKU !!! CUD MIÓD I ORZESZKI <3 @_Roomies
OdpowiedzUsuńO JPRDL O.o takiego rozwoju wydarzeń się nie spodziewałam *u* już nie mogè się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńP.S.: mam nadzieję, że Zayn zniszczy tego gnoja - Devon'a!!!
ily babe Xx. cudownie tłumaczysz :)
EJJJ UDU MÓJ WBIJAJCIE NA YT NAGRAŁAM FILMIK Z BFF <33 A I ROZDZIAŁ MEGAAA <333 NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAC NASTĘNEJ CZĘŚCI <3333
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=nTtKIOjJv5Y
//Laura
O kurwa !
OdpowiedzUsuńBambiSłeger napisała do mnie !
Zazdro mi kurwa !
Jestem teraz rozgrzana niczym wagina Re po ostrym pierdoleniu !
Nie,nic..
XD
Czytam 'Ala' i myślę sobie-Hallo ! Ala to ja ! Odbiór !
I potem widzę tylko 'czarnuchu' -Oooo! To do mnie !
Moja kartoteka nie jest aż taka długa..XD
A no i teraz podziękowania do autorki
Dzięki.
Nie no kurwa to joke !
Nie tłumacz tego,bo wiem,że to akurat jest trudne.XD
Kurwa..nie wiem co napisać.XD
'Dzięki Tobie jestem bardziej zboczona'
LOL
Hymm...
Tłumacz:
Każdy rozdział Colda był niesamowity !
Każdy trzymał w napięciu,a ciekawość wzrastała.
Jestem pewna,że Chills będzie tak samo niezwykły jak Cold !
Nie mogę się doczekać,aż (nasz murzyn-tego nie tłumacz.XD) nasza tłumaczka opublikuje pierwszy rozdział !
Kochamy Cię i dziękujemy.xx
@erotoman2
Noo..to chyba tyle..nie jestem pewna.XD
ahahahahahahahah jeblam z dopisku "nasz murzyn" przy notce do autorki XDDDDDDDDD
Usuń@darcy_69
O Boze.. serce o malo mi nie wyskoczylo :) cudne ja juz chce koniec weekendu. Poniedzialek chcee!!!
OdpowiedzUsuńO Boze.. serce o malo mi nie wyskoczylo :) cudne ja juz chce koniec weekendu. Poniedzialek chcee!!!
OdpowiedzUsuńO ja pierdole , ale ten skurwiel mnie zaskoczyl ..... nich go kurwa Zayn zabije ! Rozdzial zajebisty
OdpowiedzUsuńA ja ci po polsku napisze i se radź murzynie ;3
OdpowiedzUsuńTŁUMACZ :D
Autorko Colda! Jesteś bardzo utalentowana i w życiu nie wymyśliłabym lepszego opowiadania. Dziękuję, za te wszystkie rozdziały, które były tak bardzo fantastyczne. Cold to najlepsze opowiadanie jakie czytałam, dlatego jeszcze raz wielkie dzięki <3 Czekam na Chills, który na pewno będzie równie wspaniały, albo lepszy...Nie, lepsze to już to opowiadanie nie może byc ;3
~Mrs. Malik <3
TO TYLE
A ten rozdział zajebisty, w sumie, jak każdy inny ;3
~Mrs. Malik <3
Moglabys to przetlumaczyc dla autorki : Taki blog jak ten zdarza sie raz na milion, to cudowne wejsc na Colda i zobaczyc kolejny rozdzial.Gdy wiem ze rozdzial dobiega konca czuje niedosyt bo chcialoby sie wiecej i wiecej ,inne blogi moze i sa podobne ale ile jest ludzi ktorzy napisza max 10 rozdzialow i zawieszaja.Mam nadzieje ze bedzie 2.czesc Cold'a
OdpowiedzUsuńDroga Chanel, jesteś baardzo utalentowana! Twoje fanfiction czyta się szybko, widać, ze wkładasz w to swoje serce :) postacie są wprost idealne :D chciałabym być na miejscu Re :)życzę Ci nieskończonej weny twórczej oraz milionów pomysłów na kolejne opowiadania :) Kochamy Cię :) <3 xx ~jolka
OdpowiedzUsuńDroga Chanel!
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga, jak żadnego innego!
Gdy tylko zobaczyłam tłumaczenie nie mogłam się oderwać!
Kocham to, że tak naprawdę nic nie jest pewne w tym opowiadaniu. Nigdy nie wiadomo, co się stanie w rozdziale i to utrzymuję mnie w napięciu do samego końca!
Szkoda, że to już koniec :( bo chcę czytać dalej!
gorące pozdrowienia od polskiej fanki! x
H3h3h3h :S Devon wie... kurwa no jak?!? Co teraz bedzie z Zaynem?!? Przecież on go może zniszczyć! ;( ;( ;( ;( mamooooooooooooo :c
OdpowiedzUsuń-A.
+na miejscu Zayna wsadziłabtm Devonowi tego druta w dupe tak głęboko żeby wyszedł okiem!!!
UsuńRozdział genialny. Genisz sam w sobie! Re i Zayn byli by taką słodką parą aww. W szkole na lekcjach zamiast słuchać tego jęczenia nauczyciela rozmyślam o Tori!
OdpowiedzUsuńON JĄ KOCHA! JA TO WIEM!
Emma...Emma...a niech se robi co chce. A najlepiej niech wyjedzie i da spokój Malikowi
Devon. gruba chamska świnia!!!!!!!!!!!
Mam nadzieje że Zayn powie że Re to jego dziewczyna i kontrakt jej nie obowiązuje awww to by było takie słodkie ♥
to byłoby genialne , gdyby tak powiedziaaał !!!
UsuńPosikałabym się ze szczęścia ♥♥♥
UsuńDear Chanel. I woulkd like to thank you a very very much! Your story is gerat. I love possessive Zayn ♥♥
OdpowiedzUsuńI love your story and all of you. Thank you for your taking the time to write this miracle
THANK YOU XXX
AAWW
OdpowiedzUsuńKOcham too !
JA CIE ZATŁUKE!!!!!! TAKI MOMENT JA ZWARIUJE!!!!!!!!:ddddddddddddd
OdpowiedzUsuńKochana Chanel,
OdpowiedzUsuńOd czego zacząć... dziękuje. Dziękuje za każde słowo w Cold, za każdą linijkę, akapit, kropkę, przecinek, myślnik. Dziękuję za każdą nieprzespaną noc, zamyślone, leniwe dni, za marzenia które powstały dzięki twojej wyobraźni. Jestem jedną osobą, ale ty zmieniłaś patrzenie na świat kiluset, a może nawet tysięcy nastolatków i dorosłych. To o czym piszesz jest dalekie od mojego życia, ale z pewnością jest powodem, dlaczego to czytam. Jest inne, ale takie jak wszystkie, bo każde ff jest inne. Każdego dnia biorę telefon do ręki koło 30 razy, z czego jakieś 15 to sprawdzanie czy nasza kochana tłumaczka dodała rozdział. Kiedy tylko widzę kolejny numerek rozdziału automatycznie się uśmiecham :). Kiedy widzę, że zostało kilka linijek do końca rozdziału, czuję niedosyt i ciekawość, coraz większą i większą. Rozdziały jak dla mnie mogłyby nie mieć końca, więc kiedy wydawnictwa będą toczyć walkę, o to które zarobi miliony na twojej opowieści i kiedy wkońcu podejmiesz decyzję, odrazu kupię twoją książkę. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, życzę weny <3
-A. aka @SwearKeepSecret
Uh uh ale sie rozpisałam lol sorry
Usuńto cold się kończy za 2 rozdziały!?????????????????????!!!!!!
OdpowiedzUsuńps. nie tłumacz tego
Spokooojnie jeszce Chills bedzie :D
UsuńTO "SOON" TUTAJ: http://bambiswagger.tumblr.com/FAQ-PL MNIE ROZPIERDOLIŁO, HAHAHHAHA XD
OdpowiedzUsuńCO DO ROZDZIAŁU TO: OMFG GASSFSJKKLJALIKA KOCHAM <3 SIĘ DZIEJE
@SwearKeepSecret napisała wspaniały komentarz i normalnie jak go czytałam, to czułam się, jakby to było moje. PODPISUJĘ SIĘ POD TYM
Bardzo, bardzo Cię kocham za to, że to tłumaczysz. ROBISZ TO ŚWIETNIE, NAJLEPIEJ JAK TYLKO MOŻNA <3 Pozdrawiam i życzę Ci, żebyś czerpała jak największe korzyści z tłumaczenia tego dla nas wszystkich. Pozdrawiam @fondhoran
((KOMENTARZ BEZ SENSU ZAWSZE SPOKO C'NIE))
PS. NIE WIEM, CO CHCĘ NAPISAĆ CHANEL, NAJCHĘTNIEJ PODPISAŁABYM SIĘ ((TAK LUBIĘ SIĘ POD WSZYSTKIM PODPISYWAĆ))) POD TYM, CO NAPISZE KAŻDY KTO TO CZYTA. A JEŚLI JUŻ, TO MOGĘ NAPISAĆ TYLKO TO:
UsuńDROGA CHANEL, KOCHAM CIĘ <3
NIC WIĘCEJ NIE UMIEM x___x
Jak to kurwa zostały tylko dwa, pieprzone rozdziały ?! OMFG przecież ja sobie nie wyobrażam życia bez COLDA ;-----------;
OdpowiedzUsuń@ayebiebsiur
CO TO ZNACZY, ŻE DWA ROZDZIAŁY DO KOŃCA?! ŻYCIE BEZ COLDA TO NIE ŻYCIE!!
OdpowiedzUsuń@coldbitches
będziesz tłumaczyła drugą część cold ? :)
OdpowiedzUsuńKochana Chanel! :) Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem, możemy latać tylko wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka. Czytając Colda czułam że Cię obejmuje i latam, przenoszę się w inny świat:) Dziękuję Ci za chwile pełne radości, szczęścia, zapomnienia. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze, bądź zawsze odważna i spełniaj swoje marzenia. Szczęśliwa czytelniczka z Polski, Milena ;)
OdpowiedzUsuńChanel! You are the best on the word. Thank you for COLD. The best I've ever read fanfiction <3 I LOVE YOU. Natalie
OdpowiedzUsuńChanel! Jesteś cudowną dziewczyną :) Cieszymy się wszyscy, że piszesz coś tak wyjątkowego i niesamowitego. Życzymy Ci wszystkiego najlepszego i weny oczywiście. Spełniaj swoje marzenia. Pauline
OdpowiedzUsuńDroga Chanel. Cold jest najbardziej zajebistym fanfiction na świecie. Z całego serduszka dziękuję ci za perypetie Re i Zayna. Nie wiem co jeszcze napisać bo nie jestem dobra w te klocki ale wiedź że cholernie Cię kocham i życzę ci baaardzo dużo weny.
OdpowiedzUsuńOddana fanka COLDA: @irish_teenager :**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrze to fanfiction ja mam źle z głową ale dziękuje że coś takiego jest :)
OdpowiedzUsuńJuż się boję co się stanie. Oby Zayn zdołał się opanować. :D
OdpowiedzUsuńDla Chanel chciałabym bardzo podziękować, za to że to pisze, za jej wyobraźnie, i za to jak umie podtrzymać nas w napięciu. Wierna Fanka @sosadsadsad
o kurde, teraz to dopiero będzie. ciekawe co Zayn zrobi.. Jeez, dajcie mi poniedziałek!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie uzależniłam się od tego opowiadana kashfkdjhfkas
Do Channel: Doskonale piszesz. Pierwsze słowa Cold to już magia, następne przenoszą nas prosto do krainy cudów. Kocham. Nika
OdpowiedzUsuńWybacz, że nie po angielsku, będziesz musiała tłumaczyć, ale mój mózg umarł xD
Okok, a co do rozdziału - jak zwykle świetnie przetłumaczony. Czytałam po angielsku do końca, ale to pozwala mi lepiej wszystko zrozumieć. Dlatego DZIEKUJĘ :*
Nika ;)
Do Channel: Channel, jesteś cudowną dziewczyną. To, ile serca wkładasz w pisanie jest niesamowite. Że mimo zapewne kilku niemiłych komentarzy nadal się starasz, nadal sprawiasz przyjemność wielu dziewczynom, czytającym Cię. Po tym co piszesz w Coldzie widać, że jesteś bardzo zabawna, miła, pomysłowa i masz wielkie chęci. Kochanie, nigdy się nie poddawaj, świat stoi przed tobą otworem, wykorzystaj swoje szanse. Jestem pewna, że niedługo wydawnictwa będą toczyć walkę o twoje opowiadania. Kocham xoxo :* Aga.
OdpowiedzUsuńDo tłumaczki: BOŻE DAWAJ MI TU NASTĘPNY ROZDZIAŁ, BO KUŹWA NIE WYTRZYMAM XDXD <3
prosze dodaj rozdzial dzis.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co powinnam napisać. xD
OdpowiedzUsuńPiszę do ciebie. Jesteś najlepszą tłumaczką na śwecie. <3
Dawaj nam tu szybko kolejny rozdział, bo już nie wytrzymam dłużej, Kochanaaa. <3
GoGo. :)
Zacznę od tego, że bardzo, bardzo, baaaardzo dziękuję Ci za tłumaczenie @bambiswagger, jesteś kochana że chce Ci się to robić. :)
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc zakochałam się w tym opowiadaniu, mimo, iż wcześniej przeczytałam 3 tomy Greya. Jakoś nie przeszkadza mi fakt, że czasami są podobne wątki czy coś, bo te 2 historie są całkiem różne.
A teraz do Chanel.
Chanel, you're very talented girl. Thank you so much, because you wrote this, and you are writing next tome. I hope that when you read this you will smile. Cold is interesting and incredible fanfiction, you must be creative person, because nobody who is plain didn't write as quaint story as Cold. I can't wait to read Chills, it'll be thrilling volume. I was reading 50 shades of Grey, and it's similar to Cold, but indeed Cold is different. I don't know which story is better. Unfortunately Grey is finished, so i'm waiting to next chapter of this fanfiction. THANK YOU VERY MUCH CHANEL! Love you, Mon.
♥
OdpowiedzUsuńPodziękuj Chanel za napisanie tego opowiadania, że ma talent. Spytaj się jej czy będzie pisać dalej to opowiadanie?. Kochamy cię Chanel. Pozdrawiam Solka.
OdpowiedzUsuńTobie bardzo dziękuje za tłumaczenie opowiadania. Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Pozdrawiam Solka
'' O MATKO BOOSKO, CO TO SIĘ STANĘŁO ? '' ; oo
OdpowiedzUsuńczeeekam, na koolejny ! : ) < 33
My lovely Chanel
OdpowiedzUsuńI would thank you for this fanfiction. You're amazing. You're one of a kind, very telented, very important for me. It's the best story ever. love u. xx
Areska
Do Chanel: Kochana, chciałabym Ci serdecznie podziękować za napisanie tak cudnego opowiadania, jakim jest Cold. Jest ono jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Potrafiłam siedzieć pół nocy i czytać kolejne rozdziały. Oczywiście mam nadzieję, że niedługo powstanie 2 część opowiadania, bo chciałabym znać dalsze losy Re i Zayna. Wiedz, że w Polsce masz wiele fanek, które tak samo jak ja Cię uwielbiają i czekają na 2 część. XOXO, Ania.
OdpowiedzUsuńcudowny czekam na next i nie moge sie doczekac, ale boje sie o moje cycki bo jak mi urwie to nie bede miala zadnych
OdpowiedzUsuńKawał o murzynie mnie rozjebał xDD
OdpowiedzUsuńKocham cię dziewczyno i dzięki że tłumaczysz!
No i mam nadzieje ze w nn rozdziale beda sceny gdzie aż sutki stają xD
Do Chanel:
OdpowiedzUsuńDziewczyno UWIELBIAM CIĘ! I uwielbiam twoje opowiadanie! Jesteś fantastyczna wspaniała i cudowna nigdy wcześniej nie czytałam tak dobrego ff nie wiem co moge jeszcze napisać wiec dodam tylko że cię kocham - @yeah_palvin
Co do rozdziału to podsumuje krótko: DEVON TY KUTASIE!!!!!!!!
I ty mi kurde Mendo Pieprzona(niestety nie przez Zena) mówisz, że nie jesteś śmieszna?!? Ciekawe z której strony.
OdpowiedzUsuńCzytając ten kawał o Murzynie, przypomniał mi się inny, ale pozwolę go sobie trochę przerobić xD
'Sika Harry i Liam do jeziorka. Hazz chcąc się pochwalić długością penisa mówi:
-Ale woda zimna!
Na co Liam:
-A jakie dno kamieniste.' Koniec suchara xD
Także tego, co do rozdziału, tooo......... ŁO KURWA! Dużo się dzieje. Noego mogę się doczekać jutra.
Autorce dziękuję, że w przyszłości będę starą panną bez kotów(których się boję), bo mój potencjalny przyszły mąż nie będzie taki jak Zayn z Colda. Kropka.
Tffffffoja koffffająca Emilcia :33
PS Hahahahahahhaahhaahahhaahahahahahhaahahaha Cycki urywa? Serio? A jak to czyta jakiś chłopak? XD
Cold sie skonczyl, ale na szczescie jest jeszcze Chills! <3
OdpowiedzUsuńSwietnie tlumaczysz!
Co do "slow ode mnie" - komentuje kazdy rozdzial autorki na wattpadzie, wiec moze to troszke zbedne. ;D Ale ode mnie napisz po prostu: Thank you for this amazing story full of sex, love and Zayn! :D
PS. przepraszam za brak polskich znakow.;)
Właśnie zaczynam czytać "50 twarzy Greya" i w czuj mnie wkurwia to, że zamiast widzieć tytułowego Greya mam przed oczami Zayna!
OdpowiedzUsuńP.S. Świetne tłumaczenie, a co do słów do autorki to przekaż jej proszę, że jestem jej wielką fanką!
Dokładnie to samo przeżywam! Od wczoraj czytam "50 twarzy Greya" a i tak w tych wszystkich scenach dominuje Zayn :D
UsuńKochaaaam .. ; 3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńDo Chanel: Hej kochana. Nie będę się rozpisywała powiem tylko że stworzyłaś nieziemską historię, którą wręcz kocham. Mam nadzieję że będziesz dalej pisała. życzę Ci dużo weny i pomysłów:* ~Mila
OdpowiedzUsuńDoga Chanel, co tu dużo mówić, dziękujemy za to cudowne opowiadanie przepełnione mnóstwem akcji, wciągających dialogów, i EROTYCZNYM ZAYNEM (Zayn ponad wszystko, Zayn na prezydenta!). Mam nadzieję, że w przyszłości przeczytam jeszcze choć kilka opowiadań Twojego autorstwa. Na koniec pożyczę Ci dużo zdrówka, szczęścia, pieniędzy i WENY, której nigdy za wiele! Dużo miłości / @showmeyoucare_x
OdpowiedzUsuńTaki prezydent jak Zayn z Cold.. Wow.. :D
UsuńPrzekaz Channel to jak wiele dla nas znacży jej twórczośc <3
OdpowiedzUsuńDodasz coś na Dark Harry? A tak wg Super!
OdpowiedzUsuńZ Darkiem tłumaczka jest na bieżąco, więc trzeba czekać aż autorka doda rozdział. Dopiero wtedy będzie można tłumaczyć. :)
UsuńCHANEL
OdpowiedzUsuńdziękuje ci za to ze masz ochote pisac tak wspaniałe opowiadania jestes niesamowitą osobą z całego serca pragne ci podziekowac za colda wiem że może to i głupie ale na kilku rozdzialach sie poryczałam tak tak wiem że chyba nie do tego nawiązywałas ale dla mnie jest i bedzie jednym z najlepszych fanfiction ever kocham cie mocno życze weny #dreamer
Sgsjjsb zajebisty <3 Mam nadzieję że Zayn naprawdę czuje coś do Re! I wgl ja pierdole co jest z tym Devonem i co będzie dalej?! Nie mogę się doczekać jutra! <3 KC :*
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial i czekam od rna na nowyyy:( zajebiscie tlumaczysz i wgl :)kocham tego bloga jupi :D czekam i czekam :P
OdpowiedzUsuńSiwietnie tłumaczysz ! mam nadzieje że jak ten blog sie skończy weźmiesz sie za tłumaczenie innego ! jesteś na prawdę cudna :***
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga ! http://darklouistomlinson.blogspot.com/
wiesz co słoneczko? dziękuję, za to, że to tłumaczysz, że Ci się chce, bo to na prawdę wymaga pracy i czasu, nie wiem czy to Ci sprawia przyjemność, czy jak, ale wiedz, że mam do Ciebie szacunek, bo robisz to bezinteresownie. love
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
UsuńZajebiście tłumaczysz <3 Kocham cie <3 ... Jupiii juz dzisiaj poniedziałek więc .. czekam <3 <3 <3 <3 *.* :*
OdpowiedzUsuńno ja też :)
OdpowiedzUsuńczekamy ;)
OdpowiedzUsuńHeheheheheh a wiecie co dzisiaj jest? Heheheheh no poniedziałek :D heheheheheh
OdpowiedzUsuńHehehehehe już PONIEDZIAŁEK! I może za chwilę lub godzin kilka pojawi się rozdział! Nie mogę się już doczekac. ;))
OdpowiedzUsuńnom poniedziałek jest :D
OdpowiedzUsuńo której dodasz nexta?
OdpowiedzUsuńDo Chanel :
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci zresztą chyba tak jak każdy że piszesz takie świetne opowiadanie, że poświęcasz dla nas czas podczas gdy mogłabyś robić wiele innych rzeczy które lubisz. Gdy je czytam czuję się tak jakbym to ja była bohaterką tego opowiadania. Każde przeczytane zdanie przeżywam z emocjami ( oczywiście pozytywnymi ). Czasami muszę przeczytać pewne fragmenty kilkakrotnie ponieważ chcę przeżyć to znowu. Jeszcze raz dziękuję Ci że piszesz tak wspaniałe opowiadanie. Mam nadzieję że będziesz pisać dalej. Kocham, pozdrawiam i życzę weny w dalszych "przygodach" :)
I Tobie oczywiście też dziękuję za to że tłumaczysz dla nas !!! :)
UsuńZapomniałam o podpisie : Kasia
UsuńxDDD
Aaa i jeszcze gdybyś wykorzystała to co napisałam to możesz jeszcze dopisać że życzę jej wszystkiego co najlepsze, żeby spełniała swoje marzenia itp. itd. i jeśli będzie okazja to niech nie zmarnuje swojego wielkiego talentu, który nam pokazuje poprzez opowiadanie. :)
Usuńkiedy będzie nn ? bo miał być dzisiaj . ;p
OdpowiedzUsuńJa pierdole, jakbyście nie zauważyli, to DZISIAJ trwa do 23.59, więc wcześniej nie spinać dupy że nie ma rozdziału. Niektórzy na tym świecie mają życie, nie to co wy. Bez pozdrowień - Mon.
Usuńjej xd nie miało to nikogo urazić . Po prostu chciałam się spytać , kiedy będzie dokładnie , zebym nie musiała ciągle wchodzić ;) Jeżeli was to uradziło to bardzo przepraszam ;p
UsuńJa mysle ze nie ma za co przepraszac :)
Usuńlubie ogórki - kiszone ogórki
OdpowiedzUsuńhmmm ciekawe :P
Usuńhttps://www.facebook.com/eskaTV/app_558655510851007 zaglosujcie :)
OdpowiedzUsuńWięc patrzymy i czekamy, swoich oczu i uszu nastawiamy lol
OdpowiedzUsuńO tak dokładnie :P wyczekujemy :))
UsuńTak czekam, czekam i się chyba dzisiaj już nie doczekam, bo rano czeba wstać :_; a miałam taką nadzieje, że dzisiaj przecztam kolejny rozdział Colda no ależ trudno się mówi ygghhh xd Branoc Murzyny
OdpowiedzUsuńPol goziny no :) chce jiz to slonce! :D
OdpowiedzUsuńNapięcie rośnie a rozdziału jak nie było tak nie ma xD
OdpowiedzUsuńZa chwile będzie :)
UsuńSierra, nie wiem cxy, wiesz, ale jest druga część colda. Mam wielką nadzieje, że bedziesz tłumaczyła ją również. Podziwiam cię, a ten rozdział wzbudził we mnie taką ilość emocji, że ledwie nie wybuchłam XD pozdrawiam i daje linka do colda część duga, błagam tłumacz ją również; http://www.wattpad.com/story/6906926-chills-book-2-cold-series
OdpowiedzUsuńZ tą Krystyną Czubówną. XD A rozdział zajebisty, nie spodziewałam się takiej jazdy.
OdpowiedzUsuń@TheIrishsWife
Miało być "rozwaliłaś mnie z tą Krystyną (...)" :)
UsuńJprdl.! Tori to idiotka. Po co ona wgl. mu ulega? Raz myśli jasno, a raz ja cipa. Wkurwia mnie już to! Niemiecech ona mu się postawi! No bo do jasnej popieprzonej cholery! On powiedział tej suce w szpitalu o Davonie!
OdpowiedzUsuńGŁÓWNA BOHATERKA TO ULEGŁA KRETYNKA!