- Więc... Co tam się dzieję, między tobą, a panem Malikiem, panno Greene? - zapytała złośliwie. Przewróciłam oczami i przeszłam obok niej. - Powiedz mi! Błagam!
- Nic żeśmy nie robili. - wymamrotałam idąc w stronę kuchni.
Nasze mieszkanie nie było szczytem marzeń, ale całkiem dobrze się nam tu żyło. Ot, normalny domek z dwoma sypialniami. Kuchnia nie była zbyt duża, ale mi to odpowiadało. I tak byłam jedyną osobą, która umiała tutaj gotować.
- No weź! Przecież widziałam! Jak weszłam to wyglądaliście tak, jakbyście zaraz mięli się pocałować!
- No cóż... Tak się nie stało. - wzruszyłam ramionami.
Byłam wdzięczna, że nie może zobaczyć mojej twarzy. Bez najmniejszego trudu, przejrzałaby moje kłamstwo. W końcu odwróciłam się do niej. Zmarszczyła brwi, jakbym podwędziła jej jedno, zakazane ciastko. Pochyliła się opierając o wysepkę kuchenną i uniosła jedną brew. Znałam tę minę. Ma mnie. Uciekając od jej podstępnego wzorku i przeciągając moment, wyznania przeze mnie prawdy, odwróciłam się i upiłam łyk wody. Po prostu oddychaj, Re.
- Nie wierzę ci. Masz zamiar jeszcze się z nim spotkać?
- Nie. - włożyłam kubek do zlewu i z powrotem spojrzałam na nią. Mam nadzieję, że ta woda trochę mnie uspokoi. Ciągle mam problem z dojściem do siebie, po tym cholernym pocałunku.
- Czemu nie? Wygląda na zainteresowanego. - przekręciła głowę w bok, mierząc mnie uważnie.
- Nie.
- Re! - krzyknęła głosem pełnym pretensji.
- Nie! - potrząsnęłam głową i z zacięciem ruszyłam po schodach, do swojej sypialni, ignorując jej dokuczliwy ton.
Zamknęłam za sobą drzwi i przywarłam plecami do ich chłodnej powierzchni. Głośniej westchnęłam, kiedy spojrzałam na łóżko. Jego czarna marynarka nadal tam leżała. Wcześniejsze wydarzenia zaczęły wirować, jak rozszalałe w mojej głowie. Pocałował mnie. I to był pierwszy raz, kiedy się nie sprzeciwiłam. Przeniosłam wzrok na gitarę. Przedmiot skrywający wspomnienia dotyczące nocy, której straciłam swoją niewinność. Z trudem przełknęłam ślinę i usłyszałam wibrację mojego telefonu. Leżał na komodzie, gdzie zostawiłam go wcześniej. Zmarszczyłam brwi i podniosłam go, przyciskając do mojego ucha. Kurwa, miałam zadzwonić do Ted'a.
- Halo? - proszę nie bądź Ted'em, proszę nie bądź Ted'em!
- Victoria, na prawdę musisz zacząć przedstawiać się swoim imieniem. - mój mózg przestał funkcjonować. Zayn.
Zdałam sobie sprawę, że przygryzam wargę, na szczęście mnie nie widział. Krew w żyłach zaczęła krążyć mi szybciej, a kolana tak jakoś dziwnie zmiękły. Powoli podeszłam do łóżka. Opadłam na materac starając się pozbierać do kupy. Dzwoni do mnie! Głośno przełknęłam ślinę.
- Przepraszam, przyzwyczajenie... - wymamrotałam niewyraźnie, wgapiając się w sufit i próbując zwalczyć uśmiech. Po co dzwoni? Czekaj, czemu ja się uśmiecham? Amber pojawiła się w środku, chłodno skanując zaistniałą sytuację. Najpierw przez kilka sekund opierała się o ścianę, a chwilę później przysiadła przy moim boku lekko unosząc lewą brew. No to teraz jestem jeszcze bardziej zdenerwowana.
- Bardzo ciężko pozbyć się starych nawyków, panno Greene. - Zayn ponownie przykuł moją uwagę do rozmowy na linii. Prawie wyczuwałam ten jego uśmieszek, a może to tylko moja wyobraźnia...
Amber wyszarpnęła telefon z mojej dłoni i szybko przełączyła rozmowę na głośnik. Wyszczerzyła szeroko zęby i popatrzyła na mnie podejrzliwie. Doskonale wiedziała z kim rozmawiam.
- ... pospieszyć. Wyjeżdżam jutro wieczorem i chcę się jeszcze z tobą zobaczyć. - głośno przełknęłam ślinę. Cholera. Chce się ze mną spotkać? Amber wymownie szturchnęła mnie w ramię, kiwając głową jak szalona.
- Zgódź się. - szepnęła konspiracyjnie.
- Uh... - przygryzłam wargę i nerwowo zerknęłam na wyświetlacz telefonu. - Um... Brzmi nieźle, Zayn, ale mam jutro pracę. - zawahałam się. Kurwa.
- Nie masz. - odpowiedział pewnym głosem. Skonsternowana spojrzałam na Amber. Wyglądała tak samo jak ja, nie miała pojęcia co się dzieje.
- Wydaje mi się, że jednak mam.
- Nie, panno Greene. Nie ma pani. Załatwiłem już to.
Amber posłała mi mały uśmieszek.
- Och, czyli spodziewałeś się, że się zgodzę? - zapytałam lekko się z nim drocząc. Przygryzłam wargę, żeby powstrzymać uśmiech malujący się na moich ustach. Amber, za to poszerzyła swój. Jezusiu, wyglądała jak nastolatka, która właśnie na szkolnym korytarzu usłyszała najnowsze plotki.
- Drażni się pani ze mną, panno Greene? - już wiedziałam, że się uśmiecha, ale mogłam to sobie jedynie wyobrażać, co mnie lekko zasmuciło.
- Tak mi się wydaje, panie Malik. - odpowiedziałam. Jego onieśmielająca aura wciąż była wyczuwalna, ale odkąd rozmawialiśmy przez telefon, to wszystko wydawało się jakieś łatwiejsze. Może następnym razem powinnam wcisnąć mu na głowę papierową torbę, żeby uniknąć tego przenikliwego wzroku.
- Odbiorę cię o 10:00. - czekaj! To ja już nie mam tu nic do powiedzenia? Będzie sobie tak po prostu ustalał, kiedy po mnie przyjedzie? Już miałam mu się postawić, ale zwalczyłam tę palącą chęć. I tak bym nic nie wskórała.
- 10:00, tak jest. - bąknęłam w odpowiedzi.
- Dobrze. - zamilkł na moment, jakby czekał, aż Amber przestanie skakać po łóżku. - Witam, panno Conventry, jestem pewien, że jest pani z panną Greene. - obie szerzej otworzyłyśmy oczy, kiedy na siebie popatrzyłyśmy. Amber zamarła w miejscu i usiadła na materacu, jakby ktoś zmusił ją do tego siłą.
- Słyszę panią w tle, panno Conventry. - odpowiedział jak gdyby nigdy nic, na nasze niezadane pytanie. Westchnęłam cicho, wpatrując się w wyświetlacz telefonu. Skąd wiedział, że to ona? Dobry jest.
- Cześć Zayn. - bąknęła Amber. Była nieco zszokowana. No tak, Amber... On bardzo dobrze zna się na tym całym swoim gównie.
- Jak się pani ma, panno Conventry? - zapytał, na co uniosłam brew. Jej zapytał, a mnie to już nie. Pfff.
- Dobrze, a ty? - dziewczyna posłała mi rozbawione spojrzenie i uśmiechnęła się pod nosem.
- Wszystko w porządku, dziękuję. Wybacz mi proszę, Victorio, ale muszę już kończyć. Nie mogę doczekać się jutrzejszego spotkania. - znowu brzmiał formalnie.
- Tak, ja też. - czyżby?
- Dowiedzenia panno Conventry, Victorio. - głośno przełknęłam ślinę.
- Pa! - rzuciła śpiewnie Amber.
- Do jutra. - wymamrotałam i po drugiej stronie linii zapanowała cisza. Odetchnęłam z ulgą i zostałam mocno przytulona przez moją przyjaciółkę. Kiedy znowu usłyszałam jego głos, poczułam ciarki w dole kręgosłupa.
- W rzeczy samej, do jutra.
- Jestem z ciebie taka dumna! - krzyknęła Amber. Ściskała mnie z wielką siłą i miałam poważne problemy, żeby zaczerpnąć powietrze.
- Amber! Złaź ze mnie! - zaczęłam się wiercić i wreszcie odpuściła. Chwyciła mnie za ramiona i lekko mną potrząsnęła. Była wyraźnie podekscytowana.
- Przepraszam, chodzi o to, że to pierwszy raz, kiedy widzę jak z kimś flirtujesz! Jeszcze nigdy wcześniej cię takiej nie widziałam! - uśmiechnęła się tak szeroko, że aż mnie zabolały policzki.
- On nawet mówi na ciebie Victoria! Czemu ja nie mogę tak cię nazywać?
- Bo jest zbyt uparty, żeby przyswoić Re. - wymamrotałam lekko poddenerwowana.
- Moja kruszyna dorasta. - skubnęła mój policzek i wyglądała jakby zaraz miała się popłakać. Zmarszczyłam brwi.
- To nie jest śmieszne, Amber. - wymamrotałam. Rysy jej twarzy nieco złagodniały. O nie. Nie byłam gotowa na kolejną pocieszającą gadkę na temat rzeczy, które zdarzyły się lata do tyłu. Mimo, ze to było dawno temu, nadal mnie to przeraża. Będę musiała żyć z tym, do końca moich dni.
- Nie bój się... Jestem pewna, że Zayn zrozumie, jeśli oczywiście zajdziesz z nim do tego etapu. - klepnęłam ją w ramię. Zazwyczaj w taki sposób starała się rozładować napiętą sytuację. Przeważnie działało, ale nie dziś. Zauważyła niepewność na mojej twarzy i momentalnie ucichła. Czułam spokój bijący od niej, kiedy tak mi się przyglądała.
- To się już więcej nie powtórzy. Obiecuję. Teraz jesteś silniejsza. - posłała mi pocieszający uśmiech, na co w odpowiedzi skinęłam głową. Mam nadzieję, że się nie myli.
***
Gdybym nie musiała się uczyć, moje myśli kręciłyby się wokół całkiem czegoś innego. Fakt, że Zayn mnie pocałował uporczywie wracał do mojej głowy. Cała sytuacja sprawiła, że nawiedzały mnie coraz to nowsze scenariusze tego, co może wydarzyć się jutro. Ale najbardziej dręczyły mnie pytania. Pytania na które nie uzyskałam odpowiedzi. Gdzie wychodzimy? Gdzie pójdziemy? Ile czasu spędzimy razem? Znowu mnie pocałuje?
Pocałunek.
Dłoń bezwiednie powędrowała do moich ust. Palcami zaczęłam lekko pocierać, ich miękką powierzchnie. Przypomniałam sobie, jak jego wysoka, silna sylwetka przyparła mnie do drzwi i uśmiechnęłam się.
Potrząsnęłam głową. Przestań myśleć o tym, w taki sposób, Re!
Jedyną rzeczą, która mnie przerażała, były jego oczy. Przytłaczające tęczówki rozganiające jego ciepłą aurę. W jego spojrzeniu było coś, czego już nigdy nie chciałabym widzieć. Chłód. Brak emocji. Nie mam pojęcia co to takiego. Czułam ciarki na samą myśl o tym.
Z zamyślenia wyrwał mnie znajomy głos, dobiegający z pierwszego piętra.
- Re! Ruby i Jess przyszły! - usłyszałam krzyk Amber. Upuściłam na łóżko kartki papieru i długopis i zwlekłam się z materaca. Szybkim krokiem podążyłam w dół schodów. Wolałam nie ryzykować biegu, bo moje dwie lewe nogi gwarantowały długi czas rekonwalescencji na wózku inwalidzkim.
Dotarłam do ostatniego stopnia i oplotłam rękami Jess.
- Re! - zapiszczała. Uśmiechnęłam się i odsunęłam lekko, kiedy zaczęła przyglądać mi się z uśmieszkiem wymalowanym na ustach.
Od kiedy przeniosły się do Londynu, nie widziałam ich już jakiś miesiąc. Kolejny powód do cieszenia się przeprowadzką.
Zmierzyłam wzrokiem moją przyjaciółkę. Urosły jej włosy i teraz, piękne, blond loki doskonale wpasowywały się w kanony kobiet pracujących u Zayna. Pasowałaby tam jak ulał.
- O co chodzi z tym chłopakiem? - zapytała. Jej niebieskie oczy uważnie obserwowały moją reakcję. Przygryzłam wargę i spojrzałam na Amber z udawanym wyrzutem. No jasne, że już zdążyła powiedzieć im o Zaynie.
- O nic. - odpowiedziałam bardziej spiętym głosem, niż to miałam w zamiarze. Zdenerwowanie ukryłam pod maską uśmiechu, ale zdałam sobie sprawę z tego, że się rumienię. Cholera.
Jess popatrzyła na mnie podejrzliwie, kiedy swoją uwagę przeniosłam na Ruby. Uwielbiałam, kiedy nas odwiedzały. Tak bardzo się od siebie różniły, pod tymi samymi względami. Jess, była tą głośniejszą. Przypominała mi Amber. Obie były bardzo gadatliwe, ale nienaturalnie milkły w towarzystwie osób, których nie darzyły sympatią. Ruby, była tą cichszą. Ale wszystkie doskonale wiedziałyśmy, że w towarzystwie, które dobrze zna już nie jest taka spokojniutka.
- Przygotowałyście się już do egzaminów? - zapytała Jess, kiedy obie z Amber opadły na kanapę. Po chwili dołączyłyśmy do nich z Ruby.
- Nie. Ja nawet się jeszcze nie zaczęłam uczyć. - wzruszyła ramionami moja współlokatorka. - Tak samo Re. Jest zbyt zajęta Zaynem. - dodała zaczepnie. Schowałam twarz w dłoniach, kiedy znowu poczułam znajome pieczenie na policzkach.
- Zejdź z tematu. - powiedziałam cicho. Komitywa Amber i Jess wprawiała mnie w niemałe zakłopotanie. Wiedziałam, że zaraz zaczną sypać się niewygodne pytania. Amber doskonale wiedziała jak niekomfortowo czuję w tym temacie, mimo to, postanowiła kontynuować.
- Och, wspominałam już, że to on jest twórcą bardzo drogich Malik Cells? - przerzuciła woje blond włosy za jedno ramię i uśmiechnęła się pod nosem wracając do tematu Zayna. - Koleś jest bogaty jak jasna cholera! Byłyśmy dzisiaj rano u niego w biurze. Tak się cieszę, że poszła ze mną Re. Sama bym tam chyba umarła. - Amber zamilkła na chwilę i odwróciła się w moją stronę, jakbym nagle przerwała jej wypowiedź - Serio! Nie miałam zielonego pojęcia, jak formalna możesz być, Re. - wyglądała na wyraźnie zaciekawioną i jak mi się wydawało podekscytowaną.
***
- następnego ranka-
Ledwo i z wahaniem otworzyłam oczy. Promienie słońca, przedzierające się przez żaluzję, wybudziły mnie z błogiego snu. Jedyne co pozwalało mojemu rozbieganemu umysłowi, na chwilę relaksu. Obróciłam się na drugi bok i starałam jeszcze na chwilę zamknąć oczy, ale było za późno. Rozum wziął górę nad zaspanym ciałem. Mruknęłam niezadowolona i zwlekłam się z łóżka. Zaryzykowałam spojrzenie na zegarek w komórce.
9:45. Świetnie. Jak zwykle, jestem spóźniona do pracy. Nogi zwisały mi jeszcze z łóżka, kiedy ziewnęłam głośno. Ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki, pięciominutowy prysznic i wciągnęłam na siebie firmowy, czarny top i jasne, obcisłe jeansy. Zwykło, jak zwykle. Wyjrzałam przez okno i oceniłam pogodę na lekkie zachmurzenie. Jest możliwość, że się rozpada? Kto wie. Otworzyłam szafę, żeby wyjąć swój płaszcz przeciwdeszczowy i wtedy uderzyło mnie to, że przecież nie idę dzisiaj do pracy. Podbiegłam do łóżka i chwyciłam telefon, żeby sprawdzić, która godzina. 10:01. Cholera.
Jak na zawołanie, usłyszałam pukanie do drzwi. Kurwa! To Zayn.
Pośpiesznie zdjęłam z siebie firmową koszulkę i wrzuciłam do kosza na pranie. Wzrokiem przeczesałam moją garderobę w poszukiwaniu jakiejś w miarę dobrze wyglądającej bluzki. Wszystko było takie.... wypłowiałe i blade. Mogłam poprosić wczoraj Amber, żeby mi coś pożyczyła. Ona miała mnóstwo kolorowych rzeczy. Teraz już nie miałam na to czasu.
- Kurwa! - zaklęłam pod nosem. W myślach skanowałam zawartość mojej szafy. Co mogłoby pasować do moich jasnych jeansów? Nigdy nie byłam dobra w dobieraniu ubrań. Otworzyłam szafkę i zaczęłam przeglądać koszulki. Biała? Nie. Niebieska z napisem, którego nawet nie umiem odczytać? Nie. Agrh... To istna mordęga.
- Chyba się gdzieś spieszysz.
Podskoczyłam. Serce waliło mi jak oszalałe z uwagi na to, że jak zwykle byłam spóźniona. Dodatkowo przyspieszyło, kiedy usłyszałam za sobą ten głos. A kiedy zdałam sobie sprawę, że to Zayn, to już całkowicie, chyba przeszłam jakiś atak serca. Odwróciłam się do niego. Oddech uwiązł mi w gardle. Miał lekki zarost, który sprawiał, że wyglądał na jeszcze bardziej niecierpliwego człowieka no i ta jego przytłaczająca aura. Jego fryzura... zwyczajnie-poburzone-i-nastroszone-w-jakiś-dziwny-sposób-seksowne włosy. Przez ułamek sekundy wyglądał na rozbawionego, ale wrócił do swojego normalnego wyrazu twarzy, gdy tylko spotkaliśmy się wzrokiem. Znowu ta chłodna postawa, której tak często doświadczałam w ciągu dwóch ostatnich dni. Była tak wyrazista, że prawie mogłam jej dotknąć. Wydawało mi się, że jest spięty, ale po chwili doszłam do wniosku, że zazwyczaj tak wygląda, więc to pewnie jego naturalna postawa. Miał na sobie czarną, skórzaną kurtkę, spod której wystawała biała koszula i po raz pierwszy, od kiedy go poznałam, czarne jeansy. Wyglądał prawie zwyczajnie. Ale w tej jego zwyczajności kryła się jakaś piękna niewiadoma. Tak, to idealny sposób, żeby go opisać.
Po chwili, która dla mnie trwała jak długie godziny, znalazłam w sobie odwagę, żeby się odezwać.
- Ach, cześć... - i właśnie wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że znowu stoję w samym staniku. Kurwa!
Złapałam koszulkę leżącą na szafce i zakryłam nią swój tors. Zayn uśmiechnął się w odpowiedzi. Umrę jeśli jeszcze raz zobaczę ten uśmiech.
- Panno Greene, naprawdę podobają mi się pokazy, które ma pani do zaoferowania. - rzucił jak gdyby nigdy nic. Popatrzył na mnie wymowniej i nie wiedziałam o co mu chodzi, do momentu, aż zdałam sobie sprawę z tego, że przygryzam wargę. Zapamiętać! Muszę przestać przygryzać wargę!
- Jestem pewna, że tym razem, moje drzwi były zamknięte. - odwróciłam się do niego plecami i przeciągnęłam materiał przez głowę. Kiedy wróciłam do swojej poprzedniej pozycji, jego twarz ponownie nie kryła żadnego wyrazu.
- W rzeczy samej, panno Greene. - powiedział głosem przepełnionym napięciem. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Serce zaczęło bić mi szybciej, kiedy zaczął iść w moją stronę. Proszę, tylko bez całowania. Moje serce już większego szoku nie wytrzyma. Przygryzłam wargę, a on momentalnie pociągnął lekko za moją brodę. Z trudem przełknęłam ślinę. Jest tak blisko.
- Uwielbiasz się ze mną drażnić. To wpędzi mnie do grobu. - wymamrotał niewyraźnie i spojrzał mi prosto w oczy. Czułam na twarzy jego gorący oddech, kiedy nieco pochylił swoją głowę. Mój głos... Zaraz, jaki głos? Nie było mowy o żadnym głosie, kiedy Zayn znajdował się w pobliżu. Nie umiałam wtedy wydusić z siebie żadnego słowa. Wydaje mi się, że ta papierowa torba, byłaby faktycznie dobrym rozwiązaniem.
PIERWSZA!<3
OdpowiedzUsuńDRUGA <3 to było takie ughsgishlkigdshj już nie mogę doczekać się gdzie Zayn zabierze Re :P
OdpowiedzUsuńomfg, ale się jaram, bo nowy rozdział. strasznie polubiłam to opowiadanie jkadfhkljafhklasdhkl i stwierdzam, że po nim już na pewno nie znajdę chłopaka. najpierw Dark, teraz Cold XD
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! :3 zapraszam do mnie start-all-over-with-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO.MÓJ.BOŻE.
OdpowiedzUsuńTO JEST TAKIE AJDHSBDF, NIE MOGĘ. KOCHAM CIĘ I BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TLUMACZENIE!
OMMMMMMMMMG *.* UMIERAM *.*
OdpowiedzUsuńAwwwwwwww *.*
OdpowiedzUsuńZnowu w takim momencie konczy się rozdział haha :D Nie moge się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńDziękuje za tłumaczenie, jest świetne ! :)
To jest takie zajebiste *-*
OdpowiedzUsuńOmg omg omg ja chcę więcej!
OdpowiedzUsuńAghh.. Zayn jest taki jhgfdfhjkjhgfghjhg ! Kocham Cię za to tłumaczenie ;)Ciekawe, co się tam wydarzy.. A ty skubanico już wszystko wiesz -.-. No i zapraszam do mnie : http://no-my-history.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWkurzyłam się jak zobaczyłam w jakim momencie jest urwane. Jak tak można się znęcać? ;_;
OdpowiedzUsuńI tak to kocham <3 / turn_to_light
Hahaha zabawnie-słodko-uroczo-genialny rozdział <33 Oczywiście życzę weny na tłumaczenie. :) Ściskam. xx
OdpowiedzUsuńehhhhhh w takim momencie się skończyło, że oewhferilfuhiruf <3
OdpowiedzUsuńSuper, super, super! To jest takie ekscytujace ze akdfjsnddbksf!xd Swietne tlumaczenie, kocham cie <3
OdpowiedzUsuńBoże, czy to musi być taki cholernie podniecające? *o* k.o.c.h.a.m
OdpowiedzUsuńKOCHAM
OdpowiedzUsuńhjbsxvdshjkcdjncdkgrfyv! K-O-C-H-A-M!!! :) xx
OdpowiedzUsuńTO.NAPIĘCIE.SEKSUALNE.WPĘDZI.MNIE.DO.GROBU. Zayn będzie musiał kupić mi trumnę! już się nie mogę doczekać nowego rozdziału. NIECH ON JĄ POCAŁUJE @NeverGiveUp_D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny tylko mi.sie slaboczytalo bo leze z glowa po kolodra bo mi jakies robactwo po po pokoj lata w glupim momencie sie rozdzial skonczyl
OdpowiedzUsuńGENIALNE ! :)
OdpowiedzUsuńJezu boski *.* Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńHsksowpbyq *0* Jprdl, jakie ZAYEBISTE! *-* Chcę już nexta! ;** ;D
OdpowiedzUsuńKocham. Dzięki za rewelacyjne tłumaczenie c:
OdpowiedzUsuńTo dziwne napięcie jest takie mega! Przecież nic takiego się nie dzieje a ja to czytam jak jakiegoś pornola... No nie wytrzymam zaraz! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Kocham Cię <3
@aania46
wiem właśnie! mam dokładnie tak samo! ja myślałam przy pierwszym rozdziale już że się bedą bzykać takie napięcie xD
Usuń`uwielbiasz sie ze mna draznic. To wpedzi mnie do grobu` trzymajcie mnie, bo umieram x
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie jest swietne brawa dla autorki i tłumaczki:-D
OdpowiedzUsuńkocham *-*
OdpowiedzUsuńŁaaa uwielbiam to opowiadanie:*
OdpowiedzUsuńomomom *.* już uwielbiam Zayna i Re! :p Oczywiście musiało się zakończyć w najlepszym momencie ;D dzieki za Tłumaczenie :* much love <3
OdpowiedzUsuńBoskieee < 33
OdpowiedzUsuńWooow *_* kocham to
OdpowiedzUsuńświetneeeeeeeee uwielbiam to <3 czytam to i darka i stwierdzam, że cię uwielbiam : 3 fajnie, że poświęcasz czas, żeby nam je przetłumaczyć :) i robisz to dość szybko, moim zdaniem, więc naprawdę jestem ci wdzięczna xx
OdpowiedzUsuńłiiiiiiiii! dziękuję bardzo :) xx
Usuńjezus maria! ONI wprowadzą mnie do grobu. no dobra ON! cholera jasna
OdpowiedzUsuńmatko ale to jest zajebiste!!! nie wiem co innego mam napisać bo przecież wszyscy tu piszą że to jest super zajebiste... ale bardzo długo się czeka na rozdziały... plis dodawaj szybciej bo ja jestem meeega niecierpliwa <3 kc i Cold'a
OdpowiedzUsuń3dni to nie jest naprawdę długo :) wierz mi, są blogi z tłumaczeniami gdzie czeka się o wiele, wiele dłużej :) poza tym ja prowadzę dwa blogi także jest mi podwójnie ciężko :) pozdrawiam x
UsuńLudzie dwa-trzy dni to mało do czekania. Zastanówcie się czy wy byscie mieli czas co dziennie dodawać rozdział? Ja to osobiście podziwiam tłumaczkę i zastanawiam się jak jej się udaje wyrabiać w terminach :) proszę bądźcie wyrozumiali i przestancie ciągle pisać żeby dodawała częściej. Pozdrawiam
Usuńno racja trzeba być cierpliwym.Ale ja taka juz chyba nie jestem i sama czytam orginał ale moge wam powiedzieć będzie sie działo.No to tyle.Radze wam bądźcie cierpliwi
UsuńAaaaaaaaaaaaaaaaahxbdjcbdxiebdicj czemu w takim momecieeee?!?! Znajde tą autorke i udusze!!!!! Omg omg...
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo że dodajesz tak często i świetnie tłumaczysz <3 :***
Nie żyje! To było takie... podniecające haha xD Ok, spokojnie, oddychaj Ewka..
OdpowiedzUsuńRozdział jest dfghjhgfdfgyh <3333
Kocham cię, że to tłumaczysz! <3
Czekam na kolejny:)
@Kiciaaa1D
Piszę z grobu *-*
OdpowiedzUsuńwychodź! xD
UsuńKOCHAM CIĘ <3
OdpowiedzUsuńTo było bndhbdghfvghcfvghvghdfdfvdfhgdfhgdfgh <3
OdpowiedzUsuńOMG!OMG!OMG!
OdpowiedzUsuńTen blog jest świetny!
Rozdział jest dsniblsnmbafjdbssabgfn
hahaha.:D
Czekam na kolejny!
@OMB_OMJ
o jezu sdfasdfssdfg zabiłaś mnie,
OdpowiedzUsuńMiłego tłumaczenia :)
@heartforbiebss
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOM1D! MAM ZAWAŁ! *czy jest na sali lekarz?!* To jest świetne, Ty jesteś świetna. :) Dzięki za tłumaczenie. :) xx @SeeUlaterbabexx
OdpowiedzUsuńO matko! bcsjkvbkkhvsvj to tyle co mogę powiedzieć :D Czekam na kolejny <3 @Dreamer5512
OdpowiedzUsuńCUDO *.* Chcesz pomocy z tłumaczeniem Darka? :D bo chętnie pomogę, byle by rozdziały były częściej hahah :D <3
OdpowiedzUsuńdark jest na bieżąco już, nie mam pojęcia gdzie i ile razy jeszcze to muszę napisać :P
UsuńRyjłam się przez cały rozdział xd To jest... To jest... To je Cold :D
OdpowiedzUsuńJesteś naprawdę niesamowita, że to tłumaczysz. Sama spróbowałam - weszłam na bloga i... poker face. Połowy nie ogarniałam xD
Love ya, Croo Xx.
njdskhfdjkwbnf!! O_O
OdpowiedzUsuńAaa! No kocham Cię No!!! <333
Nie umiem napisać co czuję! :D
Odcinek GENIALNY! <33
Czekam na NN z wieeelką niecierpliwością! ;***
.Kamila. <333
Wspaniałe ;****
OdpowiedzUsuńDangerous Darkness
O Jeeezuu!! Czemu zawsze w takich momentach wszyscy przerywają!?
OdpowiedzUsuńChce już następny .. Boskie to było, ale za krótkie <3
Zapraszam do mnie: http://death-penalty-execution.blogspot.com/
Kocham ten rozdział. Kocham to opowiadanie. Kocham twoje tlumaczenie.!!
OdpowiedzUsuńEh, znowu ten niedosyt. Szkoda, ze taki krotki rozdzial. No ale nic... Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń~Moly, xx
Jezu, boże, kurwa. :O
OdpowiedzUsuńChcę takiego Zayn'a, który będzie się ze mną droczył mówieniem do mnie nie tak jak chcę, zwracaniem się do mnie Panno, calowaniem z zaskoczenia, załatwiania mi dnia wolnych w pracy i sprawianiem, ze gdy na mnie spojrzy wpędza mnie do grobu.
KOCHAM CIĘ, I CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ.
PROSZĘ. PISZ. JUŻ. TERAZ. W. TEJ. CHWILI. *-*
~Oliwia <3
oo booooziuuuu *.* chce już kolejny , jest genialny. ja tu codziennie wchodzie i sprawdzam normalnie , kocham <3
OdpowiedzUsuńZayn jest ..idealny ;3 , i ten jego sposób mówienia ...ojejkuu
@margoTka_x
Omomom *___*
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ!
Jesteś najlepsza w tłumaczeniu. Dark, Cold. Matko <3
CO BEDZIE DALEJ !!! KURDE NIE MOGE SIE DOCZEKAC NN!!! KIEDY PRZWIDUJESZ NASTEPNY? MOZE W PIATEK, ALEBO SOBOTE? PROSZE NAPISZ... <3
OdpowiedzUsuńwidać że do tego tłumaczenia wkładasz dużo pracy i serca. kocham Cię xx
OdpowiedzUsuńOMFG! O.o zbliżenia Zayn'a i Re = zgonix *.* już się boję co wydarzy się w ciągu tego spędzanego razem dnia xd a ich sceny łóżkowe - to będzie dopiero coś <3 z rozdziału na rodział robi się coraz goręcej :DD z niecierpliwością czekam na nextnexta :-)
OdpowiedzUsuńAnn :)xxx
Rwar... Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D potrafię dziennie sprawdzić po kilka razy nawet jeśli to nic nie daje. Ale na prawdę, cieszę się, że to tłumaczysz i to w tak fajny sposób :)
OdpowiedzUsuńatak serca x2 hah : D ja chcę mieć takiego zayna !!!
OdpowiedzUsuńja przez to opowiadanie nie mogę normalnie funkcjonować
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego fanfica, nie przestawaj go tłumaczyc <3
OdpowiedzUsuńOCH ACH ECH JESTEM 67!!!!! O BOŻE MATKO JEZU ZESRAM SIĘ ZE SZCZĘŚCIA!! JESZCZE NIE PRZECZYTAŁAM, ALE CO TAM ROZDZIAL! WAŻNE ŻE JESTEM 67! C'NIE?
OdpowiedzUsuńpisane czysto sarkastycznie w celu ukazania dziwnej rzeczywistości.
ogarnijcie trochę tyłeczki ludzie :) czy to ważne, kto napisze komentarz jako pierwszy?
Boże a powyższy rozdział... ajdjdddhdjdjjdhdbznakspdjfjdshd *.* Zayn ty seksiaku, awwwww!<3
Jeśli twierdzicie, że tu długo czeka się na rozdziały, to serio przepraszam, ale jesteście pojebane >.< pozdro.
A tłumaczce bardzo dziękuję :*
cooks xx
wow ! hdsiew to jest takie . eh ..
OdpowiedzUsuńmoja psychika.. ;o to jest takie genialne<3
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam czegoś takiego *,* Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.. ;3
Czy tylko ja jestem tak zepsuta, że nie mogę doczekać się scen łóżkowych? :D Jeżeli Zayn i w tych kwestiach będzie drugim Grey'em to czekam na tekst w stylu: 'Ja się nie kocham Re, ja się pieprzę' Swoją drogą, apetyczny chłopaczyna z niego! No i dziękuję za tłumaczenie, jesteś wielka! :):*
OdpowiedzUsuńomg.. skoro treść rozdziałów na tym etapie tak wpływa na moją psychikę, to co będzie potem przy scenach łóźkowym omg!! *-*
OdpowiedzUsuń@vashappeninkate
awww.... podoba mi sie....
OdpowiedzUsuńciekawe co dalej ;p
no dwa dni to nie jest długo ;p
wole czekać dwa dni niż tydzień
paula
sama mam dreszcze, gdy Malik zbliża się do Re :D
OdpowiedzUsuńopowiadanie jest niesamowite, także dziękuję po stokroć, że jest ono tłumaczone.
co do bohaterów opowiadania - ich odsłona na TT kompletnie mnie się nie podoba, wg mnie całkowicie "zabija" wyobrażenie o tej historii.
...ale...co kto lubi, nie? :-)
jerona. czasem mam wrazenie ze autorka nie tylko Re chce wpedzic do grobu
OdpowiedzUsuń@loffe13
jesteś genialna! To co robisz nie wygląda jak tłumaczenie tylko bardzo dobrze napisane opoeiadanie twojego autorstwa. Brawo. Uwielbiam je i takirgo Zayn'a. Dzięki za to <3 polece to kazdemu. Tak samo z Dark. Podziwiam Cię.
OdpowiedzUsuńBoju czytam twoje tłumaczenie DARK i COLD i muszę powiedzieć że kocham je ! Wszystko jest tak idealnie odwzorowane, że czuje jakby to były twoje opowiadania <3 z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :*
OdpowiedzUsuńNathalie Malik xoxo
Super , super , super , super !. :D Czekam na następne tłumaczenie ")
OdpowiedzUsuńZayn + czarna skórzana kurtka + biała koszula + czarne jeansy = asdfghjklsdhkahdkjabasd <3 *dead*
OdpowiedzUsuń- Little Wing
Wczoraj jak przysiadłam to przeczytałam na raz! Bardzo dobrze sie czyta, naprawdę. Tak się zainspirowałam, z postanowiłam napisać własne! Zapraszam do czytania : http://lia-1direction.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3 Tylko szkoda, że w takim momencie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w takim momencie się zakończył :(
Usuńhttp://www.wattpad.com/story/3313475-trouble
OdpowiedzUsuńzaczęła byś też tłumaczyć i to ? <3
Dzięki Tobie zrobiłam sobie powtórkę z angielskiego ! :D ;*
OdpowiedzUsuńjeeeeeeeeeju zakochałam się *o*
OdpowiedzUsuńJestes kochana że tłumaczysz :-) Bardzo Ci dziękuje :-) POZDRAWIAM :-)
OdpowiedzUsuńsmjfdhsdkjchsdkjcsdjk. uwielbiam Cold *__*
OdpowiedzUsuńhttp://tlumaczenie-hired-for-styles.blogspot.com/
dopiero zaczynam i licze na komentarze.
hkjsikadsgboLGPAOJLGwepog;lQWAesrdtyguhijouiytrerweertyuigy5eweashgjchuiloi4se5rzsfdgjduti74675eyrsf *____________________________*
OdpowiedzUsuńoni są tacy jksbfdJBAWKBLWAVABSL <3
@luvmynika
+ www.life-is-life-try-smile.blogspot.com
Aksjdkbsssssfhdshdsbgfcdsyufs. MEGA <3
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Będzie dziś? Prosimyyy.....
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo prosimy <3 Nats xoxo
Usuńludzieeee jak nie macie co robić, tylko przez komputerami siedzicie, to sobie sami przetłumaczcie ;* przecież nie samym "tłumaczeniem" człowiek żyje!
UsuńMy się tylko pytamy,a nie karzemy zeby był, no nie?
UsuńProsimy :)
OdpowiedzUsuńGenialnie tłumaczysz .Dzisiaj przeczytałam wszystkie 8 rozdziałów Cold'a i stwierdzam że jesteś genialna. Nie czytałam 50 twarzy Greya więc nie wiem czy to opowiadanie jest podobne czy nie ale stwierdzam że jest genialne . Rozdziały dodajesz też szybko więc nie wiem czemu niektórzy mówią że za długo trzeba czekać . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńA polubicie stronkę , dzisiaj założyłam. DARK DANGER COLD ? Plissss https://www.facebook.com/pages/Dark-Danger-Cold/144840732374943?ref=tn_tnmn
Juz nie mg sie doczekac <3333 wychodzi co 5 min I sprawdzam xx
OdpowiedzUsuńJą też co pięć minut sprawdzam !! ;)
OdpowiedzUsuńno ja też co 5 min wchodzę i sprawdzam i coraz bardziej się denerwuję bo nie ma 9 rozdziału od 4 dni ?! nie przeginasz ?! te czekanie mnie wykańcza !
OdpowiedzUsuńlol, przeginam xD sorry
UsuńLUDZIE JUZ 5 CZERWCA GDZIE JEST 9
OdpowiedzUsuńpisałam na tt, że nie mam Internetu i nie mogłam dodać wczoraj, soł yea... trochę rozeznania, mniej paniki i wszystko byłoby ok
UsuńJak coś to dopiero w 15 rozdziale będą się ruchać...więc do 15! XD
OdpowiedzUsuńLudzie dajcie jej czas moze cos sie stalo albo cos... doda napewno rozdzial ale dajcie jej czas ma swoje zycie... tez nie moge sie doczekac ale bez przesady
OdpowiedzUsuńPopieram ;) -A.
Usuńoł, dziękuję dobra duszyczko :) tak, nie miałam neta i pisałam o tym na tt, ale lepiej przyjść się popultać w komentarzach i pewnie na asku (az boje sie tam wejść xD) niż się rozejrzeć i zorientować :)
UsuńBoże święty nie przesadzaj ze przegina . Możesz sobie sama tłumaczyć skoro tak denerwuje Cie to czekanie .
OdpowiedzUsuńLudzie, KEEP CALM! To się nazywa budowanie napięcia, jakiś dreszczyk emocji musi być, nie? XD Ale wy jesteście w gorącej wodzie kąpani XD Tak przy okazji (zawsze zapominam to napisać), przepiękny wygląd bloga, normalnie jestem zakochana w twoich szablonach Sasha, sama je wykonujesz? :) - Little Wing
OdpowiedzUsuńSAMA! :D i to tylko tła :) nie mam zdolności do robienia szablonów niestety :) dziękuję, bardzo się cieszę, że Ci sie podoba :) x
Usuńkiedy następne?
OdpowiedzUsuńzajebisty ;d
OdpowiedzUsuńKochamkochamkocham. *__*
OdpowiedzUsuńhttp://bestrong-fanfiction.blogspot.com/ zapraszam na fan fiction o Liamie. Zagubiona dziewczyna budzi sie w ciemnym pomieszczeniu, nie pamieta nic i nic o sobie nie wie. Pomoc oferuje jej Liam. :)
Kocham to i chce jeszcze <3 Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie -----> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/
@ania95_official
xx
hahahaha papierowa torba :D
OdpowiedzUsuńxoxo
Zajebisty. Czekam tylko na bardziej gorące sceny.
OdpowiedzUsuń